![]() |
@oxuria |
6 kwietnia 2021
Król grzechu – Ludka Skrzydlewska
15 listopada 2020
Park Avenue – Penelope Ward, Vi Keeland
![]() |
@oxuria |
8 września 2020
Negatyw szczęścia: Fine – Ludka Skrzydlewska
![]() |
@oxuria |
Nieoczekiwanie życiem zawodowym Sashy po raz kolejny wstrząsnęły silne turbulencje. Dziewczynę zwolniono z mediolańskiego domu mody Di Volpe pod zarzutem przekazywania konkurencji poufnych danych. Niestety, dowody świadczą na niekorzyść Sashy: właściciel konkurencyjnego domu mody, Andre Debreu, od lat przyjaźni się z matką pechowej pani fotograf, a e-mail z przeciekiem został wysłany z jej komputera.
Wygląda na to, że ktoś celowo kieruje podejrzenia na młodą Polkę. Rozżalona fałszywymi oskarżeniami Sasha postanawia na własną rękę poszukać prawdziwego szpiega. Krąg podejrzanych jest całkiem spory. I nie można z niego wykluczyć matki Sashy, którą wydaje się łączyć z Andre coś więcej niż tylko nić sympatii.
W winę dziewczyny nie wierzy Alessandro, syn właścicielki Di Volpe. Relacje między nim a Sashą, niegdyś dalekie od przyjaznych, nabierają gorącego charakteru...//lubimyczytac.pl
27 sierpnia 2020
Negatyw szczęścia: Inizio – Ludka Skrzydlewska
![]() |
@oxuria |
Czy początkująca adeptka zawodu może otrzymać lepszą posadę od stanowiska asystentki fotografa w mediolańskim domu mody? Oczywiście, że nie! Sasza powinna przyjąć ofertę z pocałowaniem ręki. Rzucić wszystko i wsiąść w pierwszy samolot do Włoch! A jednak się waha. Ma wątpliwości, ponieważ świetna z pozoru propozycja wychodzi od jej wiecznie nieobecnej matki, byłej modelki. To wysoce podejrzane! Ponieważ jednak Sasza znajduje się akurat na kolejnym życiowym zakręcie, ostatecznie puka do drzwi firmy Di Volpe...
Wkrótce dzięki nowym fantastycznym przyjaciołom pochłania ją szalone mediolańskie życie. Trudna okazuje się jedynie znajomość z synem właścicielki domu mody, Alessandrem. On uważa Saszę za płytką, rozpuszczoną pannicę, nieodrodną córkę jej matki, a ona widzi w Alessandrze jedynie bawidamka i playboya.
Czy będą potrafili odsunąć na bok wzajemną niechęć, kiedy intrygi w świecie mody zaczną zagrażać młodej fotografce?//lubimyczytac.pl
Wierzę, że twórczość Ludki Skrzydlewskiej jest Wam znana choćby z internetowych rekomendacji blogerów lub czytelników, więc zbytnio nie będę przedstawiała postaci samej autorki. Warto jednak wiedzieć, że dylogia Negatyw szczęścia (z podtytułami kolejno: Inizio oraz Fine) pierwotnie opublikowana została na platformie Wattpad, a dopiero całkiem niedawno, bo pod koniec lipca br. została wydana w formie książkowej nakładem wydawnictwa Editio.
8 czerwca 2020
Po godzinach - Ludka Skrzydlewska
![]() |
@oxuria |
13 lutego 2020
Pakt z diabłem – Meghan March
![]() |
@oxuria |
28 sierpnia 2019
Rozdroża – Augusta Docher
![]() |
@oxuria |
Na samym początku przyznam już, że pierwowzoru w postaci pozycji zatytułowanej „Dziwne losy Jane Eyre” nie czytałam, ale wiem trochę o fabule m.in. dzięki zeszłorocznej lekturze „Mojej Jane Eyre” autorstwa C. Hand, B. Ashton i J. Meadows. Nie mam zamiaru jednak porównywać żadnej ze wspomnianych książek z uwagi na ich różnorodność i to, do jakiej kategorii wiekowej Czytelników są skierowane. Widać za to dosyć wyraźnie, że „Rozdroża” to uwspółcześniony retelling losów Jane Eyre i sir Rochestera – począwszy od technologii używanej w codziennych czynnościach, kończąc na samym zachowaniu bohaterów, ich myślach i mentalności. Wydaje mi się jednak, że za dużo tej nowoczesności i otwartości sprawiło, iż bohaterowie pozwalali sobie na za dużo. Nie jestem pewna, jak by to dokładnie ująć, ale granica smaku w ich zachowaniach czy refleksjach (i nie chodzi mi tu o sceny erotyczne, ponieważ tego znalazło się w tej książce bardzo mało) stała się dla mnie bardzo cienka. Całą ich kreację ratował – podkreślany wielokrotnie – fakt, że zarówno Jane jak i sir Rochester nie są zbyt atrakcyjnymi ludźmi, co wcale nie jest niczym złym. Każdy ma w sobie jakieś defekty, które najchętniej chciałby w sobie zmienić, lecz one są czymś, co odróżnia nas od reszty idealnych ciał i twarzy wyglądających z reklam i popkultury.
Kwestia fanfiction kojarzyła mi się niestety tylko z jednym – nieumiejętnością w pisaniu, wynikającą z różnych przyczyn. Powodem może być niestosowanie się do zasad ortografii, brak logiki w tekście, zawieranie niepotrzebnych informacji i tworzenie sztucznej objętości lub irytująca stylistyka. Nie powiem, że wszystkie te czynniki znalazły się w „Rozdrożach”, ale przyznam, iż styl i język autorki to chyba najsłabsze punkty tej książki – one naprawdę przypominały mi czasy, kiedy namiętnie czytałam najróżniejsze opowiadania publikowane w internecie przez młode osoby i niejednokrotnie biłam się w czoło za spędzanie czasu na przeglądaniu tych głupot. Tak mi było tego szkoda, bo fabularnie te historie dawały radę – tak jak w przypadku omawianej tutaj książki – ale kompletnie leżały językowo i stylistycznie.
Jeśli jesteście na tyle odważni, by nie bać się profanacji i uwspółcześnienia klasyki, najnowsza książka Augusty Docher jest właśnie dla Was! „Rozdroża” otwierają nowy cykl wydawniczy „Z klas(yk)ą w łóżku”, do którego należeć będą powieści (jeszcze w przygotowaniu) „Gra” oraz „Kochanek”.
26 sierpnia 2019
Płonąca namiętność – K. Bromberg
![]() |
@oxuria |
5 sierpnia 2019
Romans po brytyjsku – Vi Keeland, Penelope Ward
![]() |
@oxuria |
Zacznijmy od tego, że Bridget – główna bohaterka – jest wdową od dwóch lat (wspomniane gdzieś na początku), ale później już (po pojawieniu się Simona) używa tylko określenia kilka lat i, biorąc pod uwagę jej nawracający smutek i żal po stracie męża, można wnioskować, że nie pogodziła się do końca ze stratą, co jest całkiem normalne, bo przechodzi żałobę. To, że na nowo łączy ją jakieś uczucie z kimś innym, też jest całkiem w porządku, ale po prostu to, jak szybko dzieje się to w tej historii, nie przekonało mnie zbytnio – w jednej chwili bohaterka ma wątpliwości, a chwilę później kompletnie ją opuściły. Jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało, ale jednak rzuciło się w oczy – a dla tych najbardziej zagorzałych i drobiazgowych osób tak tylko rzucę, że słowo kilka według sjp oznacza „w sposób przybliżony liczbę większą niż 2 i mniejszą niż 10”. Ale wiecie co? Można machnąć na to ręką, jeśli lektura tylko Was wciągnie.
Inną kwestią jest już humor zawarty w książce. Wiadomo, że jednym się spodoba, innym nie – ja niestety należę bardziej do tej drugiej grupy, ponieważ uważam, że autorki pod tym względem naprawdę stać na więcej, o czym świadczy przykładowo „Słodki drań” z Pixie w tle. Na plus za to okazali się bohaterowie, dzięki którym nie miałam ochoty odkładać książki w kąt – na szczęście, bo gdyby nie to, „Romans po brytyjsku” pewnie by nie wywołał we mnie tyle uśmiechu.
Podsumowując, książka ta nie należy do najlepszych w dorobku Vi Keeland w duecie z Penelope Ward, ale jak na lekturę zapewniającą chwilę wytchnienia – jest całkiem w porządku. Znawcy twórczości autorek mogą nie być do końca usatysfakcjonowani, jednak nie jest to regułą.
26 maja 2019
W kajdankach miłości – K. Bromberg
Kiedy spotkali się ponownie, byli zupełnie innymi ludźmi. Ona stała się piękną kobietą, pełną życia, zuchwałą i odważną. On natomiast przeobraził się w atrakcyjnego mężczyznę noszącego policyjny mundur. Taki mężczyzna mógł spełnić każde kobiece marzenie o prawdziwym bohaterze. Grant szybko zdaje sobie sprawę, że kocha tę dziewczynę i jest w stanie zrobić wszystko, by odzyskać jej przyjaźń i zdobyć serce. Emmy jednak dalej nie chce go znać, choć dawny towarzysz dziecięcych zabaw ogromnie jej się podoba i rozpala w niej prawdziwy ogień. Spędzają razem jedną noc, po której Grant ma na zawsze zniknąć z Reeves...
Czy zakochany bohater zdoła wygrać z demonami przeszłości i odzyskać uczucia Emmy? Oto ekscytująca i emocjonalna historia! Przekonasz się, jak szybko może runąć uporządkowane i poukładane życie, gdy wtargnie w nie prawdziwe uczucie, jak trudno naprawić błędy popełnione wiele lat temu i jak wielką, cudowną moc posiada miłość, przyjaźń oraz troska o ukochaną osobę. Nie oderwiesz się od tego poruszającego romansu aż do ostatniej strony!
Nie liczy się jej przeszłość. Ważne jest tylko prawdziwe uczucie!//lubimyczytac.pl
„[...] budując relację, musisz wsłuchiwać się także w to, czego druga strona nie mówi. Zwykle to te niewypowiedziane słowa są najważniejsze”.Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że książka K. Bromberg to kolejny romans wzbogacony tylko tym, że główny bohater to policjant z aspiracjami. Muszę jednak przyznać, że chodzi tutaj o coś więcej – pogodzenie się z własną przeszłością, która staje postaciom na drodze w teraźniejszości. Autorka na przestrzeni ponad czterystu stron ukazuje ich zmagania z własnymi uczuciami oraz z tym, czego zmienić nie są w stanie – ze swoją historią.
Na szczęście Emmy i Grant nie zostali pozbawieni zdolności do myślenia, za co jestem naprawdę wdzięczna – snują wiele refleksji, ich zachowania mają swoje wytłumaczenie, a co za tym idzie – mało w ich historii głupkowatych sytuacji, bezmyślnych odzywek i poczucia znudzenia. Właśnie – na nudę nie ma tu miejsca! Uwierzcie mi, że kiedy jednego popołudnia usiadłam na spokojnie, przeczytałam prawie całość z drobnymi przerwami. Można się bardzo mocno wciągnąć i jeśli miałabym przed czymś ostrzegać to właśnie przed tym!
Spodobał mi się zamysł na całą trylogię autorki – „Życiowi bohaterowie”, na którą składa się właśnie historia Granta, policjanta, ale czekają nas jeszcze dwie kolejne! Druga (zatytułowana „Płonąca namiętność”) opowiada o kolejnym bracie Malone – Gradym, który jest strażakiem (premiera już w czerwcu!). Trzecia i ostatnia skupi się na ostatnim z braci, Graysonie. Nie mogę doczekać się kolejnej dawki emocjonującej historii spod pióra K. Bromberg!
22 maja 2019
Zbuntowany dziedzic – Vi Keeland, Penelope Ward
13 maja 2019
Inna Blue – Amy Harmon + rozdanie
„Życie jest wszystkim, co mamy, i wiedziemy je zgodnie z tym, w co wierzymy. Ale poświęcić to, kim jesteśmy, i żyć bez wiary to los tragiczniejszy od śmierci”.Czytając „Inną Blue” Czytelnik teoretycznie powinien odczuwać ból, smutek, współczucie i przygnębienie z uwagi na temat, którego podjęła się autorka – poszukiwanie siebie, własnej historii, poczucie przynależności do społeczeństwa. No właśnie, teoretycznie. Praktycznie autorka potrafi tak poprowadzić narrację poprzez główną bohaterkę, Blue, iż obok wymienionych wcześniej uczuć towarzyszył mi również uśmiech i nadzieja na to, że dla takiej dziewczyny jak ta istnieje dobre zakończenie. Można w to wątpić, ponieważ ta nastolatka ma przed sobą wiele przeciwności losu do pokonania, ale by się o tym przekonać, koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę!
Poczułam się bardzo zaskoczona, kiedy zorientowałam się, że Amy Harmon postanowiła w swojej powieści wykorzystać relację uczennica-nauczyciel, ale, ku mojej jeszcze większej konsternacji, wątek pana Wilsona został poprowadzony w sposób odmienny do tego, jaki przykładowo występuje w „Pułapce uczuć” (lub według nowszego wydania „Slammed”) Colleen Hoover. Nie chcę wiele zdradzać, ale naprawdę – podejście Harmon do tego dosyć schematycznego rozwiązania czyni go całkiem innym, mniej spotykanym, co działa na korzyść i dodaje wiarygodności całej książce.
Chciałabym, by każdy z Was mógł poznać historię Blue Echohawk. Nie dlatego, że czyta się ją szybko i bohaterowie mogą stanowić nasze odbicie w jakikolwiek sposób (chociaż tak jest!). Amy Harmon po raz kolejny udowadnia, że trudne kwestie nie są jej straszne – dzięki temu Czytelnik dostaje możliwość śledzenia losów dziewczyny, która nie powinna dostawać drugiej szansy, może nawet nie powinna być główną bohaterką książki. Każdy jednak zasługuje na bycie częścią historii – czy zna swoje korzenie, czy nie. Czasem nie jest ważne to, co było, tylko to, co zamierzamy z tym zrobić.
10 kwietnia 2019
Słodki drań – Vi Keeland, Penelope Ward
Wkrótce Aubrey z zaskoczeniem odkrywa w tym pewnym siebie zarozumialcu najlepszego kompana podróży, jakiego mogłaby sobie wymarzyć. A i Chance wygląda na faceta, który również czuje do dziewczyny coś więcej. Wyprawa wydłuża się do kilku dziwnych, ale cudownych dni. Jest zabawnie, miło, a napięcie między nimi rośnie. Audrey coraz bardziej zakochuje się w przystojnym Australijczyku i wszystko zdaje się zmierzać do szczęśliwego końca, gdy któregoś dnia, zupełnie nieoczekiwanie, Chance znika bez pożegnania...
To opowieść o zabawnych przypadkach, namiętności i pożądaniu, ale również o trudnych wyborach, cierpliwości i przyjaźni. O rozterkach, smutku i tęsknocie za ukochaną osobą. Ta historia pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, uśmiechów, łez i radości. Od kart tej książki nie oderwiesz się aż do ostatniego zdania! //lubimyczytac.pl
Vi Keeland i Penelope Ward po raz kolejny udowadniają, że sukces ich twórczości nie jest bezpodstawny. Tym razem przedstawione zostają losy dwójki bohaterów, z których każde w pewien sposób zaczyna swoje życie na nowo. Od razu muszę podkreślić, że autorki potrafią wprowadzić element zaskoczenia do swoich powieści i w Słodkim draniu zdecydowanie go zastosowano. Jak dla mnie działa to na korzyść, nawet jeśli w historii oprócz tego znajdują się inne, przewidywalne kwestie czy sytuacje.
To, co przyciąga zawsze najbardziej do twórczości tego słynnego już duetu, to humor. Tego autorki nie poskąpiły i w tym przypadku, a największym tego dowodem jest Pixie (albo Gulasz lub koza, zależnie od preferencji), której postać sama w sobie - swoim istnieniem i zachowaniem - daje popalić bohaterom, ale i jest symbolem ich relacji, świadkiem ich uczynków, czymś, co przypomina o tym, co przeżyli dzięki przypadkowi.
Mimo tego iż relacja między Aubrey a Chancem nie należy do łatwych, ich los nie odpuszcza. Można rozwodzić się w tej chwili nad różnymi kwestiami związanymi z ich psychiką lub tym, czy mają oni do końca po kolei w głowie, ale patrząc na to, jak bardzo życie jest kruche i jak łatwo wymyka się z rąk, uważam, że to, co ich spotkało już za sprawą podjętych przez nich decyzji, mogłoby się zdarzyć. Wiadomo przecież, że nie każdy człowiek sztywno trzyma się swoich zasad czy nawet ludzkiej logiki, więc nie widzę sensu się czepiać.
Fakt, że w historii Aubrey i Chance'a znalazły się sytuacje absurdalne (nieliczne, no ale!), nie przekreśla od razu całej książki - podeszłam do tego w taki sposób, bo miała mi ona przynieść chwilę odpoczynku i wytchnienia, a co dostałam? Zarwaną nockę pełną chichotania i uśmiechu na ustach! Poniekąd nie mam o to wyrzutów, bo, choć się tego do końca nie spodziewałam, było miło spędzić chwilę czasu właśnie w ten sposób.
Czy polecam? Zdecydowanie tym, którzy szukają chwili na odsapnięcie lub po prostu uwielbiają takie niezobowiązujące i pełne humoru historie! Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że Słodki drań pod względem humoru przebił Milionera i boginię!
16 marca 2019
Napij się i zadzwoń do mnie – Penelope Ward
Jak już dobrze wiecie, nie tak dawno miałam okazję poznać namiastkę twórczości Penelope Ward (oraz Vi Keeland) w postaci książki zatytułowanej „Milioner i bogini”, która zdecydowanie przypadła mi do gustu i polubiłam ten pisarski duet. Ostatnio poszłam o krok dalej i postanowiłam wypróbować szczęścia przy lekturze, która tym razem wyszła tylko spod pióra (lub współcześnie już raczej klawiatury) Ward. Czy w wydaniu solowym jej twórczość spodobała mi się bardziej? O tym dowiecie się poniżej.
Myślę, że celem tej powieści było zapełnienie oraz umilenie wolnego czasu, do tego ukazanie, że los potrafi być przewrotny – nigdy nie wiadomo, co może nas spotkać, z której strony nadejdzie pomoc czy nawet miłość. Pozwólcie zatracić się choć na moment w historii Rany i Landona – w zamian za to otrzymacie dawkę humoru, ale i wzruszenia!
21 lutego 2019
Król bez skrupułów – Meghan March
10 lutego 2019
Milioner i bogini – Vi Keeland, Penelope Ward
Dex od razu zrozumiał, że przypadek zetknął go z absolutnie wyjątkową kobietą. Była śliczna, odważna i pełna ognistego temperamentu, a dodatkowo doskonale wiedziała, czego chce. Przy okazji zdradziła mu, że nie znosi ludzi pokroju Dextera Truitta — zbyt bogatych i snobistycznych, a przy tym bezwzględnych i zapatrzonych tylko w siebie. Mężczyzna co prawda miał inną opinię na swój temat, ale nie chciał ryzykować konfrontacji w windzie: przedstawił się jako Jay i skłamał, że jest kurierem.
Bianca zaczęła się z nim umawiać. Chłopak spodobał się jej jak nikt dotąd. Zaiskrzyło od razu. W tym samym czasie Dexter udzielił jej drogą mailową obiecanego wywiadu, jednak potem nie zerwał kontaktu.
Magnetyczny urok, inteligencja i poczucie humoru Truitta sprawiły, że Bianca nie mogła przestać o nim myśleć. Tymczasem Jay zakochał się w Biance i Dexter zakochał się w Biance, a ona pokochała ich obu. Jednak to nie mogło trwać wiecznie. Nieuchronnie zbliżała się katastrofa. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, Dex na pewno straci tę śliczną dziewczynę...//lubimyczytac.pl
12 września 2016
Prawo Mojżesza - Amy Harmon
Ludzie kochają małe dzieci, nawet chore. Nawet dzieci cracku. Ale małe dzieci rosną i stają się nastolatkami, a nikt nie chce się kłopotać rozbitymi nastolatkami.
Nigdy nie dostrzegamy tego, co oczywiste, dopóki nie uderzy nas prosto w twarz.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Helion!