28 września 2016

Trzy kolory wystarczą. Rysuj! - Sarah Skeate [zapowiedź]

Odkryj prawdziwą przyjemność bazgrolenia i przekonaj się, jaka moc drzemie w trzech zwykłych długopisach!

Możesz tworzyć niesamowite rysunki, używając najprostszych przyborów - potrzebujesz jedynie czerwonego, czarnego i niebieskiego długopisu. Ta cudownie wywrotowa książeczka pełna jest fantastycznych pomysłów. Pokaże ci, jak powołać do życia urocze postaci (straszne też!) oraz jak kreować niezwykłe światy. Bogactwo inspiracji i przejrzyste instrukcje pomogą ci rozwijać zdolności plastyczne. Trzymasz w ręku pozycję obowiązkową dla indywidualistów o artystycznym zacięciu w każdym wieku! Trzy kolory wystarczą. Rysuj!

PREMIERA: 28.09.2016!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

24 września 2016

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu - Anna McPartlin

Zerkam niespokojnie na widownię. Czy znajdę dość sił, by opowiedzieć ludziom o moim synu?
Jeremy był dobrym, wrażliwym chłopcem, kochałam go tak, jak potrafią tylko matki. Mam poczucie winy, bo daleko mi do ideału. Za długo tkwiłam w związku z jego ojcem-katem, który terroryzował mnie przez lata. Nie zawsze ogarniałam rzeczywistość, czasami przytłaczała mnie proza życia. Nie było mi łatwo pracować na dwa etaty, opiekować się chorą matką, która przestała być sobą, i znosić zmienne nastroje nastoletniej córki. Ból po stracie syna nigdy nie zelżeje, ale wciąż mam dla kogo żyć. Co cię nie zabije, to cię wzmocni... Mój syn umarł 1 stycznia 1995 roku. Minęło dwadzieścia lat, a ja stoję przed grupą obcych ludzi, by im o nim opowiedzieć.
Głęboki wdech. Zaczynajmy.//lubimyczytac.pl

Powieść Anny McPartlin pt. Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu to już jej druga historia, która została wydana w naszym kraju przez wydawnictwo HarperCollins Polska. Pierwsza - Ostatnie dni Królika - odbiła się wielkim echem i słychać o niej do dzisiaj, chociaż swoją premierę miała rok temu. Osobiście nie znam jeszcze historii Mai, zwanej Królikiem, jednak po zapoznaniu się z losami Maisie, mam jak najbardziej ochotę sięgnąć po tę pierwszą.
Wszystko było dobrze, ale czasy się zmieniają, a to, co dobre, stopniowo staje się złe. Nic nie możemy na to poradzić. Myślisz, że masz nad tym jakąś kontrolę, ale tak ci się tylko wydaje.
Autorka przedstawiła Czytelnikom historię, która nie jest żadną przypadkową wersją zdarzeń i nie bez powodu została tak skonstruowana. Spomiędzy stron książki wyczuwalne są ból, brak zrozumienia, głos sumienia, ale także i matczyna miłość, jej siła oraz czułość. Pomimo wszystkiego, co dzieje się w życiu głównej bohaterki, ona próbuje się nie rozsypać, co w jej sytuacji jest bardzo trudne - ja byłam bardzo ciekawa, kiedy nastąpi przełom i Maisie się podda, będzie bezsilna (nie żebym była jakąś sadystką). Zaskoczyła mnie końcówka książki - może nie pod względem następujących po sobie zdarzeń - ale z pewnością tak było, jeśli chodzi o postawę tej kobiety.

Myślę, że każdy dla siebie wyniesie jakąś prawdę lub przestrogę z przedstawionej w Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu historii. Jedni mogą skupić się bardziej na sytuacji młodego chłopaka i jego (ale i też innych rówieśników borykających się ze swoimi problemami) roli w społeczeństwie w latach 90. XX wieku. Książka jasno pokazuje stosunek tamtejszej młodzieży do osób, które w jakiś sposób spośród nich się wyróżniają; łatwo domyślić się, że akurat ta grupka przedstawiona przez Annę McPartlin nie grzeszyła dojrzałością, za co przyszło im ciężko zapłacić. Idąc dalej tym tropem, można przejść do zachowania dorosłych, którzy także święci nie byli, bo, dajmy na to, wrażliwość u chłopca stawała się według nich oznaką słabości. Chcę przez to powiedzieć, że wszyscy mamy często wpływ na ludzi, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy i obwinianie siebie lub innych dokoła po jakimś incydencie jest bezsensowne i do niczego nie zaprowadzi, ponieważ na całe zdarzenie wkład mają najmniejsze szczegóły, które mogą przerodzić się dopiero w coś nieoczekiwanego po przysłowiowym dolaniu oliwy do ognia.

Historia jest niezwykle smutna, ale czego innego można spodziewać się po opowieści o sytuacji, w jakiej znajdują się najbliżsi zaginionej osoby? Właśnie ten smutek potrafi wstrząsnąć dogłębnie człowiekiem i do niego przemówić. Miejmy nadzieję, że i Was on poruszy i zmusi do chwili refleksji. Polecam Wam z całego serca powieść Anny McPartlin pt. Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu, nawet jeśli nie mieliście jeszcze do czynienia wcześniej z twórczością autorki jak w moim przypadku.

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu Anna McPartlin, Wydawnictwo HarperCollins Polska 2016, str. 400

9/10 [rewelacja]

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

12 września 2016

Prawo Mojżesza - Amy Harmon

Znaleziono go w koszu na pranie w pralni Quick Wash. Miał zaledwie kilka godzin i był bliski śmierci. Jego matka, młoda narkomanka, porzuciła go zaraz po narodzinach. Zmarła zresztą kilka dni później. Mojżesz przeżył - dziecko z problemami, z którego wyrósł chłopak z problemami. Był urodziwy i egzotyczny. Niespokojny, mroczny i milczący. Samotny. Budził lęk i ciekawość.
I oto któregoś lipcowego dnia osiemnastoletni Mojżesz zjawił się na farmie rodziców niespełna siedemnastoletniej Georgii. Miał pomagać w codziennych zajęciach. Był pracowity i energiczny, ale też oschły i nieprzenikniony. Fascynujący i przerażający. Georgia, wbrew ostrzeżeniom i zakazom, zbliżyła się do niego... I zaczęła tonąć.

Ta historia nie kończy się happy endem. Jest pełna bólu, niespełnionych obietnic, smutku i zawodu. To opowieść o złamanym sercu, o życiu i śmierci, o zaczynaniu od nowa, a także o wieczności. A przede wszystkim o miłości. Poczujesz ją głęboko w sercu. Przeżyjesz niezwykłe emocje, strach, niepokój i słodycz młodzieńczych uczuć. Zatracisz się bez reszty, czytając o trudnej miłości, pozbawionej spełnienia.//lubimyczytac.pl

Bycie dzieckiem cracku nie jest cudownym doświadczeniem – przekonał się o tym Mojżesz Wright, główny bohater powieści Amy Harmon pt. Prawo Mojżesza. Jako czarnoskóre niemowlę został porzucony przez własną matkę w pralni Quick Wash. Przeżył, chociaż nie można powiedzieć, że miał w życiu łatwo – stał się chłopcem z pęknięciami, przez które wyciekały z niego barwy.
Ludzie kochają małe dzieci, nawet chore. Nawet dzieci cracku. Ale małe dzieci rosną i stają się nastolatkami, a nikt nie chce się kłopotać rozbitymi nastolatkami.
Kiedy jednak po raz pierwszy spotkał Georgię Shepherd, nie miał pojęcia, jak bardzo upartą osobą jest ta siedemnastolatka. Wkrótce się o tym przekonał i okazało się to brzemienne w skutki. Biorąc pod uwagę ten wątek miłosny – a zatem pierwszą część książki zatytułowaną „przed” - historia nie wydaje się błyszczeć na tle innych książek z kategorii romans. W tej części bohaterowie są młodzi, nierozważni, podejmują pochopne decyzje, jednakże bez niej ta druga nie pełniłaby takiej roli, jaką ma teraz. Obie wiążą się poprzez relację przyczynowo-skutkową, ponieważ coś musiało się wydarzyć, by mógł pojawić się skutek tejże decyzji.

Nie mam żadnych wątpliwości, że to ta część „po” skradnie większości z Was serca i poruszy do głębi – tak, jak to było w moim przypadku. Bohaterowie stali się dojrzalsi, mają na swoim koncie już bagaż pewnych doświadczeń życiowych i nie są już tak żywiołowi i „w gorącej wodzie kąpani”. Swoje czyny jak i słowa ważą za każdym razem, ponieważ aż za dobrze wiedzą, do czego może doprowadzić lekkomyślność i nierozwaga. 

W ciekawy sposób Amy Harmon poprowadziła barwną kompozycję wątków, które zawarła w swojej historii. Znalazło się miejsce dla motywu nadprzyrodzonego, miłosnego, ale także dla kryminalnego, który może rozgrywał się trochę w tle całej akcji, jednak na sam koniec ujawnił coś, co mogłoby być zaskoczeniem dla wielu Czytelników, w tym dla mnie, ponieważ był to nieoczekiwany obrót spraw. Cała ta konstrukcja i to, że autorka nie skupiła się na jednym wiodącym wątku, wyszło na lepsze - w wyniku otrzymaliśmy historię pełną zawirowań, ale nie tylko miłosnych - także tych emocjonalnych i życiowych, z którymi zmagać może się każdy z nas.
Nigdy nie dostrzegamy tego, co oczywiste, dopóki nie uderzy nas prosto w twarz.
Będę trzymać się mojej bardzo pozytywnej opinii na temat tej książki, ponieważ historia mnie wciągnęła, oczarowała, a nawet w pewnym momencie chciała mnie zrujnować, lecz ja próbowałam się z całych sił trzymać swoje uczucia na wodzy - niestety nie do końca mi się to udało. Myślę, że kiedyś jeszcze do tej historii wrócę, bo Prawo Mojżesza nie jest złożone tylko z pięknej okładki, ale i z równie pięknej treści, którą Wam wszystkim gorąco polecam!

Prawo Mojżesza (Prawo Mojżesza #1) Amy Harmon, Wydawnictwo Helion (editiored) 2016, str. 360

10/10 [Arcydzieło!]

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Helion!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

10 września 2016

Książka bez sensu 2 - Alfie Deyes [zapowiedź]

W środę 14 września do księgarń trafi druga odsłona Książki bez sensu! I tym razem Alfie Deyes - brytyjski vloger znany z kanału PointlessBlog (5 milionów subskrybentów!) - wypełnił „bezsensowne" strony aż po brzegi zwariowanymi wyzwaniami, zabawnymi zagadkami i prawdziwie wciągającymi zabawami. 

Książka bez sensu 2 to prawie dwieście stron zaskakujących zadań na jeszcze wyższym poziomie bezsensowności. Kreatywne do potęgi pomysły youtubera nikomu nie pozwolą się nudzić - czy to samodzielnie, czy w gronie przyjaciół. Wraz z Książką bez sensu 2 pojawi się darmowa aplikacja na smartfony oraz tablety, która pozwoli obejrzeć niedostępne nigdzie indziej filmiki z Alfiem, a także jeszcze aktywniej włączyć się w wykonywanie emocjonujących zadań.

Filmik Alfiego, w którym opowiada czytelnikom o swojej nowej książce:

PREMIERA: 14.09.2016
UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.