29 maja 2016

[1] Wartościówka

Od dłuższego już czasu zastanawiałam się nad stworzeniem cyklu, w którym mogłabym polecić Wam różne teksty lub linki do blogów, stron internetowych lubianych oraz odwiedzanych przeze mnie czy ciekawych wydarzeń i tak powstała myśl o Wartościówce. W tym cyklu nie zabraknie części muzycznej czy filmowej - to będzie zależało od tego, co odkryję w danym czasie. Niektóre rzeczy to będą nowości, ale nie będzie brakowało także i tych pewnie już znanych. Jeśli jesteście ciekawi, co ostatnio mnie zainteresowało, zapraszam!

1. Na pierwszy rzut pójdzie 7 przykazań wymian internetowych, które postanowiła zebrać i opracować Filigranoowa Juliet. Warto się z nimi zapoznać zwłaszcza wtedy, gdy ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z braniem udziału w różnych wymianach.

2. Blogiem, który wprost uwielbiam, jest Polonization - prowadzi go Leah pochodząca z Ameryki, a mieszkająca w Polsce. Na swojej stronie porusza różne sprawy - czasem są to drobne spostrzeżenia dotyczące Polski i Polaków, naszej mentalności, przyzwyczajeń i tradycji. W najnowszym poście wymienia 6 powszechnych rzeczy, na które my, Polacy, najczęściej narzekamy. Strona prowadzona jest w języku angielskim - polecam ją osobom, które pragną mieć styczność z nim na co dzień.

3. Chwilę temu Katherine opublikowała na swoim blogu wpis z cyklu Porozmawiajmy o tytule Jak bloger z blogerem, czyli o problemach znanych nie jednemu blogerowi. Autorka zastanawia się nad tym, czy liczba obserwatorów przekłada się na ilość komentarzy oraz m.in. porusza temat zanikania obserwatorów po zakończeniu konkursu. Warto przeczytać ten tekst nawet po to, by uświadomić sobie - mówię tutaj o blogerach czy autorach stron internetowych - czy nas też dotyczą takie problemy, a sądzę, że w większości tak.


4. Jeszcze świeżą sprawą jest 7 rad dla początkujących blogerów, które opublikowała dzisiaj  Dominika na swoim blogu. Wielu osobom, które rozpoczynają swoją przygodę z blogowaniem, szczerze polecam zapoznać się właśnie z tym tekstem.

5. Ania zastanowiła się nad pewnym zdaniem, które według niej odnosi odwrotny skutek od zamierzonego i zniechęca ludzi do czytania.

6. Dla aktywnych i tych, którzy chcą żyć aktywnie, Zuzia podzieliła się swoją historią - tym, co działo się u niej, gdy postanowiła, że zmieni swój tryb życia i kiedy wdrażała go stopniowo do swojej codzienności.

7. Na koniec zostawiłam sobie coś, czym jestem zachwycona, a mianowicie koncert Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie! Miał on miejsce 26 maja w Parku Sybiraków. W tym roku byłam na nim pierwszy raz, jednak jestem pewna, że na pewno nie ostatni. Muzyka, atmosfera, ludzie i wszechobecna wiara - to dla mnie coś wspaniałego. Z całego serca polecam zainteresowanym!



W dzisiejszym wydaniu Wartościówki  to by było na tyle - znacie coś z powyższego zestawienia?
Może to Wy moglibyście mi coś polecić?

Pozdrawiam,
Wiktoria
UDOSTĘPNIJ TEN POST

23 maja 2016

Lato koloru wiśni - Carina Bartsch

"Lekkie love story utrzymane w konwencji romansu akademickiego. Emely, obdarzona odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa, szczerze cieszy się z przeprowadzki jej najlepszej przyjaciółki do Berlina. Nie wie jeszcze, że szalona Alex zamierza zamieszkać w mieszkaniu swojego brata, przystojnego, szmaragdowookiego bruneta, z którym Emely łączą niemile wspomnienia. Na szczęście wkrótce dziewczyna otrzyma romantyczny mail od tajemniczego wielbiciela..."//lubimyczytac.pl
"Czasem uświadamiamy sobie różne rzeczy dopiero, kiedy o nich opowiemy. Jeśli zachowujemy je dla siebie, możemy je upiększać, zniekształcać, a nawet wypierać. Wypowiedziane - stają wyraźnie przed oczami."
Przeglądając różnorodne blogi, często przed oczami przewijały mi się recenzje książki Lato koloru wiśni - z każdą kolejną czułam się coraz bardziej zaintrygowana tą powieścią. Zadawałam sobie pytanie, co jest w niej takiego, że zdobyła ona aż tyle (w większości) pozytywnych recenzji. Teraz, po przeczytaniu książki, jestem już w stanie wyjaśnić jej popularność - oczywiście z mojego punktu widzenia.

Emely i Elyas swoją znajomość nawiązali już długo przed czasem, który jest przedstawiony w powieści. Jednak za sprawą kilku niefortunnych czynników, które zaistniały w pewnej sytuacji, stracili ze sobą kontakt. Lato koloru wiśni  opowiada o losach tych dwojga ludzi w siedem lat po pewnym wydarzeniu. Spotykają się przypadkiem - gdy Alex, przyjaciółka Emely i siostra Elyasa, wprowadza się do Berlina. Jakby tego było mało, do głównej bohaterki zaczynają przychodzić anonimowe e-maile od cichego wielbiciela... Którego z bohaterów zignoruje - Elyasa czy Lucę? A może któregoś z nich pokocha?

Pomimo tego, że opowieść została oparta w niektórych miejscach na pewnej schematyczności, autorka świetnie sobie z tym poradziła i zamaskowała to humorem i ciętymi ripostami Emely skierowanymi w stronę Elyasa, którym praktycznie nie było końca. Początkowo uważałam w pewnych momentach główną bohaterkę za lekko irytującą, jednakże później zrozumiałam jej postawę wobec brata swojej przyjaciółki. On sam w moich oczach wypadł pozytywnie, ponieważ - w przeciwieństwie do Emely - był w stanie podejmować w miarę racjonalne decyzje samodzielnie. Jego siostra... była trochę tą z tych słodkich, cukierkowych bohaterek, które powodują podejście tęczowej treści żołądkowej do gardła.

Książka z pozoru niby niczym się nie różni od pozostałych młodzieżówek dostępnych na rynku, jednakże autorka zawarła w niej coś swojego, co nie pozwala o sobie zapomnieć nawet po pewnym okresie po zakończeniu pierwszej części. Nie piszę tej recenzji zaraz po przeczytaniu, ponieważ w tamtym okresie nie potrafiłam sklecić jakiegokolwiek zdania dotyczącego historii Emely oraz Elyasa i nie było to spowodowane dobrze znanym niektórym kacem książkowym. Po prostu za każdym razem, kiedy chciałam coś napisać, po raz kolejny wyobrażałam sobie to, co stanie się dalej i nie byłam w stanie skupić się na tym, o czym miałam wspomnieć.
"Życie może się skończyć w ułamku sekundy. Bez ostrzeżenia, bez szans, by zdążyć coś jeszcze załatwić, coś, co mogłoby być ważne."
Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kontynuację i wreszcie zaspokoję moją ciekawość odnośnie dalszych losów głównych bohaterów Lata koloru wiśni. Jeśli macie ochotę poznać historię Emely i Elyasa, a przy tym ewentualnie uronić parę łez ze śmiechu, bardzo polecam Wam sięgnięcie właśnie po ten tytuł. Mam nadzieję, że będziecie równie zadowoleni, jak ja!


Lato koloru wiśni (#1) Carina Bartsch, Media Rodzina 2015, str. 490

8/10 [bardzo dobra]

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

14 maja 2016

Dwa lata minęło...

http://weheartit.com/entry/239273427/via/nancy04?context_type=inspirations&inspiration_id=34&page=3
Jak widać na załączonym obrazku, na którym harcują Liv i Lowell, mam powód do radości - na początku maja (dokładnie to 4, ale co tam) Oxu wybiło dwa lata!

Rany, ale ten czas leci! Od czasu, kiedy założyłam bloga, wydarzyło się tyle wspaniałych rzeczy, przeczytałam dużo interesujących książek, napisałam tyle postów... Aż nie chce mi się w to uwierzyć. Do tego wszystkiego w gminno-parafialnym kwartalniku ukazał się mój artykuł. Nie spodziewałam się nigdy, że coś takiego może się wydarzyć, a jednak. Do teraz bardzo się cieszę!

Dzięki blogowi założyłam także książkowego Instagrama, na którym ostatnio jestem bardzo aktywna i może zdjęcia nie są takie, jakie chciałabym, żeby były, ale nie chodzi tylko o to, by były idealne :D Liczy się satysfakcja i kontakt z innymi.

Post jest nieco krótki, jednak rozwodzić się nad wszystkim, co mnie spotkało w ciągu tych dwóch lat, nie mam zamiaru. Myślę, że powstał on bardziej ze względów informacyjnych - żebyście mogli wiedzieć co się ostatnio dzieje na blogu ;)

Pozdrawiam,
Wiktoria
UDOSTĘPNIJ TEN POST

9 maja 2016

Radość kwiatów - Eleri Fowler

https://www.instagram.com/oxuria/
"Wejdź do zaczarowanego ogrodu!
Zauroczą cię wyrafinowane, a zarazem pełne naturalnego piękna ilustracje do kolorowania autorstwa Eleri Fowler, dopełnione inspirującymi cytatami. Pąki i kwiaty w rozkwicie, myśli Thoreau i wiersze Emily Dickinson – wszystkie zakątki cudownego ogrodu ożyją dzięki twojej kreatywności. Wędruj strona po stronie, pozwól się ponieść fantazji, nie bój się eksperymentować. Stwórz ogród twoich marzeń!"//lubimyczytac.pl

Któż w ostatnim czasie nie słyszał o kolorowankach, mających na celu obniżyć poziom stresu? Z pozoru na myśl przychodzą dziecinne kolorowanki, w których nikt nie zwraca uwagi na to, czy wyjedziesz za linię, czy nie. Kiedy jednak człowiek dorasta, zaczyna dążyć do perfekcji -  to, że nigdy tego nie osiągnie, jest już całkowicie oddzielną sprawą - i w efekcie stara się uczynić swoje prace jak najbliższe ideałom, które sobie obrał. Podobnie jest nawet, jeśli chodzi o kolorowanie - żeby tylko nadać odpowiednią barwę temu kwiatkowi, żeby była ona spójna z całą kompozycją... 

Radość kwiatów to już następna z kolei propozycja na rynku wydawniczym, przeznaczona do antystresowego wypełniania kolorami. Nie mam za bardzo do czego jej porównać, aczkolwiek myślę, że nie jest to kolejna "byle jaka" pozycja. Jej tematyką przewodnią są oczywiście kwiaty, jednak nie brakuje w niej ptaków, motyli... a także cytatów - takich, które, wykolorowane, najchętniej powiesiłoby się gdzieś na ścianie lub przykleiło na tablicę.

Na początek przygody, którą jest odkrywanie po kolei jej szkiców, Eleri Fowler daje czytelnikom pewne wskazówki oraz wyjaśnia, skąd czerpała inspiracje do narysowania ilustracji i jakie były kulisy jej pracy. 

Myślę, że sprawienie komuś Radości kwiatów w pakiecie z kredkami jako prezent byłoby dobrym pomysłem - piękne ilustracje i dobrane cytaty z pewnością będą mogły poprawić humor niejednej osobie. Polecam!

Radość kwiatów Eleri Fowler, Wydawnictwo HarperCollins 2016, str. 96

7/10 [dobra]

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

7 maja 2016

Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? - Estelle Maskame [BOOK TOUR]


https://www.instagram.com/oxuria/

"Od pamiętnych wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców, sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt.

Teraz czas na zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich decyzji?"//lubimyczytac.pl

Można powiedzieć, że Eden nie jest w zbytnio komfortowej sytuacji. Pomimo bycia w związku, jej uczucie do Tylera wciąż nie zniknęło, chociaż próbuje wmówić sobie, iż tak nie powinno być, bo przecież są przyrodnim rodzeństwem i jej ojciec nigdy by nie pozwolił, żeby byli razem. Próby zapomnienia idą jednak na marne, ponieważ Eden wybiera się na sześć tygodni do Nowego Jorku dzięki temu, że jej przyrodni brat ją tam zaprosił.
"Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz."
Utrzymywanie czegoś w tajemnicy przed swoją własną rodziną wcale nie jest takie łatwe. Główni bohaterowie trylogii Dimily już od bardzo długiego zmagają się z pewnym sekretem. Żelazną zasadą jest jednak to, że prawda rządzi się własnymi prawami i zawsze kiedyś demaskuje kłamstwo - czy to wtedy, kiedy tego chcemy, czy nie. Jest także ciężarem, którego lepiej pozbyć się zawczasu, ponieważ później wzrasta i nabiera mocy, by zranić bliskie nam osoby. Eden i Tyler zmagają się właśnie z tym problemem - muszą zrobić cokolwiek, żeby nie zranić osób, na którym im zależy. Jednak czy znajdą w sobie na tyle dużo odwagi, by ich relacje wyszły na jaw?


Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? to emocjonująca kontynuacja trylogii Dimily autorstwa Estelle Maskame. W moim przypadku książka zrobiła na mnie równie duże wrażenie jak i pierwsza część. Z gatunku literatury młodzieżowej to właśnie jak na razie ta seria, jako jedna z nielicznych, zagościła w moim sercu. Tak dobrą porcję literatury dla młodych trudno dzisiaj odnaleźć, zaznaczając, iż pierwszy tom trylogii był debiutem autorki.

Patrząc na okładki oryginalne i te polskiego wydania, myślę, że te nasze bardziej mi się podobają - bardziej przypada mi do gustu ta grafika. Lubię także okładki w takim stylu, więc jest to jak najbardziej plus.
"- Potrzebuję cię, bo jesteś jedną z nielicznych osób, którym ufam. Potrzebuję cię, bo znasz mnie taki, jakim byłem, a mimo to jesteś przy mnie. Potrzebuję cię, bo jestem w tobie zakochany, Eden, i nie mam pojęcia, co bym bez ciebie zrobił."
W tytułowej książce króluje nie tylko miłość czy rozterki sercowe ze strony głównej bohaterki, ale też lekka intryga, no i oczywiście - skoro są chwile szczęścia i radości - ból i cierpienie. Porównując zakończenia pierwszej i drugiej części, uważam, że to w Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? jest o wiele bardziej emocjonujące. Zdradzę Wam tylko tyle: nie sposób przygotować się na taki obrót spraw, naprawdę. 

Pozostaje mi tylko bardzo gorąco polecić Wam tę książkę i życzyć spędzenia z nią przyjemnie czasu!

Za możliwość udziału w Book Tour dziękuję Literacki Świat Cyrysi oraz Wydawnictwu Feeria Young!
http://cyrysia.blogspot.com/2016/02/book-tour-zapisy-czy-wspominaam-ze-cie.html
UDOSTĘPNIJ TEN POST

3 maja 2016

Miesięczne podsumowanie - kwiecień


Mówi się, że kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. To porzekadło w tym roku sprawdziło się w pełnej krasie - był śnieg i słońce, niskie i wysokie temperatury: jednym słowem zima i lato spierały się ze sobą o panowanie.

Podobnie było też w ubiegłym już miesiącu z książkami. Jedne -  trzymające w miarę przy ziemi, jednak dające pojęcie o ludzkiej miłości, drugie - z pozoru od ziemskich spraw odległe, ponieważ wszystko w nich jest takie inne, fantastyczne, ale dotykające problemów człowieka. No i coś na koniec, czyli osadzona mocno w faktach lektura o życiu i dojrzewaniu Marcina Borowicza pod zaborem rosyjskim.

Wspomniałam o:
  1. Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno Kirsty Moseley (recenzja)
  2. Lato koloru wiśni Carina Bartsch
  3. Ścieżki Avenidów Agnieszka Grzelak
  4. Klątwa tytana Rick Riordan
  5. Rok szczura. Widząca Olga Gromyko
  6. Druga szansa Caren Lissner (recenzja)
  7. Syzyfowe prace Stefan Żeromski
Kwiecień minął, więc i egzaminy gimnazjalne także - jeśli jest ktoś, kto ma je jeszcze przed sobą, nie obawiajcie się, bo straszenie przez nauczycieli, że są trudne i tragiczne, to zwykłe lanie wody. Testy to jeszcze nic, po nich zaczyna się prawdziwa jazda. Kolejne miesiące zapowiadają się ciekawie!

Pozdrawiam,
Wiktoria
UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.