30 stycznia 2020

Podsumowanie półroczne // 2019

Jak zwykle na podsumowanie z mojej strony trzeba było poczekać, ale zawsze przecież jest jakaś wymówka! Od ostatniego takiego postu trochę się zmieniło, bo w moim życiu zawitała sesja oraz pisanie prac semestralnych, co zdecydowanie pochłania ostatnio większość mojego czasu.

Drugą połowę roku rozpoczęłam lekturą „Romansu po brytyjsku”, który jednak najlepszą książką duetu Keeland&Ward się nie okazał. Następnie poznałam świat, w którym przez pięćdziesiąt lat nie narodziła się żadna kobieta – „Nowa Ewa. Początek” rozbudziła moją ciekawość swoim klimatem i pomysłem na fabułę, ale zabrakło czegoś, by mogła tą historią się zachwycić. Ze „Śliską sprawą” sytuacja wyglądała tak, że książkę tę czytałam blisko cztery miesiące. Dla mnie to długo! Nic nie mogłam jednak na to poradzić, bo tak tę powieść się po prostu czyta. Na ratunek przyszedł mi jednak kolejny tom z serii o braciach Malone autorstwa K. Bromberg – „Płonąca namiętność”, który wypadł trochę gorzej od pierwszego tomu, ale i tak było pozytywnie! „Do wszystkich chłopców, których kochałam” to, zaraz obok „Pacjentki”, jedna z moich wakacyjnych lektur, które czytałam w podróży do (ale również z) Włoch! Jenny Han zainteresowała mnie swoją serią (chociaż początkowo zbyt prosty i młodzieżowy styl lekko mnie irytował, ale może to kwestia tłumaczenia), a Alex Michaelides zdołał wzbudzić moją ciekawość dopiero na sam koniec swojej książki, co było dla mnie dość smutne. W międzyczasie natrafiłam na „A Single Kiss” W. Winters i naprawdę, chciałabym zapomnieć o tej książce. Nie wiem, czy natrafiłam wcześniej na coś takiego, co by mi się aż tak nie spodobało jak właśnie ta historia. Na całe szczęście z wybawieniem trafiłam później na „Lęk. Jak sobie radzić z chorobą naszych czasów” autorstwa Augusta Cury'ego. Po samym tytule można trochę wydedukować, o czym jest ten mini poradnik, który bardzo Wam polecam! „Serce w obłokach” po raz kolejny udowodniło mi, że twórczość Magdaleny Kordel jest idealnym sposobem na poczucie ciepłej, rodzinnej atmosfery, której czasem brakuje. Do lektury „Zimy koloru turkusu” zbierałam się długo, ale jestem zadowolona z takiej kontynuacji (chociaż w tej chwili nie pamiętam już praktycznie nic z tej książki!). Na fali popularności którejś z części serii Valentiny Fast mającej premierę w zeszłe wakacje postanowiłam, że w końcu sprawdzę, skąd biorą się te wszystkie zachwyty. I się przekonałam tak, że dwie pierwsze części przeczytałam w szybkim tempie, a do jeszcze następnej dobrałam się niedługo później. Nowelka „Domek przy plaży” okazała się być trochę niepotrzebna – mówię to jako osoba znająca tylko „The Kissing Booth” w wersji filmowej. „Angielski na wesoło w trzech tomach” to całkiem dobry pomysł, by móc obcować z językiem na własną rękę, ale niepozbawiony wad. „Rozdroża” za to okazały się być retellingiem szeroko znanej powieści, który nie do końca spełnił moje oczekiwania. Miałam również możliwość przeczytania drugiego tomu serii Kristen Ciccarelli! „Uwięziona królowa” trzyma poziom poprzedniczki i zachwyca! „Pamiętnik księgarza” był za to ciekawym spojrzeniem na księgarską rzeczywistość, sami sprawdźcie! „P.S. Wciąż cię kocham” była o wiele lepsza niż część pierwsza (tym bardziej nie mogę doczekać się przeczytania tomu trzeciego!). No i „X-Men: Saga Mrocznej Phoenix”, która to wersja historii o Phoenix różni się diametralnie od wersji filmowej – możliwość takiego porównania jest super sprawą!

„Szczęście dla zuchwałych” to naprawdę dobra powieść – z humorem, przekazem i świetną główną bohaterką. „Loving Mr. Daniels” rozwaliło mnie emocjonalnie na łopatki, co tu dużo mówić. Później Vi Keeland również nie zawiodła mnie swoją powieścią „Kusząca pomyłka”. Ukazała się również powieść Anne Bishop z uniwersum „Innych”, ale rozpoczynająca całkiem nową historię z nowymi bohaterami – nosi ona tytuł „Jezioro Ciszy”. Przeczytałam też „Zabić Sarai”, by zorientować się, jaka to historia zmotywowała twórców do tego, by powstał na podstawie książki film. Przyznam, że autorka potrafiła przekonać mnie do tego, co stworzyła! „Egomaniac” Keeland wypadł podobnie do książki tej autorki, którą wspominałam tutaj wcześniej. Za to „Galopem po szczęście” to bardziej przeciętna niż wybitna obyczajówka, ale czytało się ją wciąż dobrze! „Okruchy gorzkiej czekolady. Morze ciemności” Elżbiety Sidorowicz to powieść, którą należy przeczytać. Nie byłam w stanie do dzisiaj zebrać moich myśli po jej przeczytaniu (oby mi się kiedyś to udało!), ale naprawdę warto. Dodatkowo uroku dodaje niezwykła poetyckość tekstu! „Dziadek do orzechów i król myszy”, „Księżniczka Marsa” (tego unikajcie jak ognia, uwierzcie mi!), i „Ćwiczenia stylistyczne” to lektury związane z zajęciami na studiach (fantastyka + poetyka tekstu). „Księżniczka i tajny agent” to... dość nieudana książka – pod względem fabularnym i interpunkcyjnym. Radziłabym unikać. Za to „Następnym razem” to całkiem dobry debiut i liczę na lepsze i kolejne książki autorki! I w końcu udało mi się skończyć „To, co najważniejsze” Samanthy Young – polecam! I znowu – „Widmo nad Innsmouth”, „Królowa Czarnego Wybrzeża”, „Kowal z Podlesia Większego”, „Dwustuletni człowiek”, „Nie mam ust, a muszę krzyczeć”– to wszystko moje lektury na zajęcia wymieszane z książkami, które przesłuchałam w formie audiobooka („Okrutny książę”, „Jeszcze się kiedyś spotkamy”, „Pianie kogutów, płacz psów”, „Nikt nie idzie”). Do tego jeszcze udało mi się przeczytać na sam koniec „Tormentor Mine”, „Wigilijnego pecha” i „Dopóki starczy mi sił”.

Oprócz podsumowań, zapowiedzi wydawniczych i kinowych premier na blogu mogliście przeczytać również:

UDOSTĘPNIJ TEN POST

13 stycznia 2020

DC / Titans / Sezon 1

Tak podziałała na mnie przerwa świąteczna, że gdzieś tam pomiędzy pierogami a szampanem zaczęłam oglądać DC Universe's Titans i przyznam, że klimat serialu bardzo przypadł mi do gustu. Widać sporą różnicę między produkcjami DC (zawsze miałam wrażenie, że seriale wychodzą im zdecydowanie lepiej niż filmy – nie tyczy się to wszystkich oczywiście!), ale myślę, że to działa tylko na plus. To już nie jest klimat Arrow (a z tą produkcją jeszcze przed oglądaniem skojarzył mi się serial) – na całe szczęście, bo swego czasu dotarłam tylko do sezonu trzeciego i tam utknęłam. Przede wszystkim, tutaj jest jakby mroczniej.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że centrum uwagi przeniosło się na Robina (Brenton Thwaites), a Batman – owszem, jest ważnym elementem w tej historii, ale kręci się tam gdzieś pomiędzy. I nieźle to obmyślili, że nawet go nie pokazali bezpośrednio (chociaż w finale pierwszego sezonu doprowadzało mnie to do szału!). Co otrzymuje widz? Przedstawienie schematu zachowań tworzących pewne błędne koło, w którym zamknięci są bohaterowie (szczególnie jeden), ale i takie małe studium psychologiczne Robina, który od tej postaci chce się w końcu uwolnić. Tylko pozostaje pytanie, czy może pozbyć się tej części samego siebie, która towarzyszyła mu tak wiele lat? Fakt, bohater zmaga się dodatkowo z dwójką nastolatków, które z reguły nie ułatwiają życia, jednak mnie szczególnie zainteresował wątek Dicka Graysona (czyli wspomnianego Robina). Reszta stanowiła całkiem zgrabne dopełnienie, które razem z główną postacią napędzało fabułę. Nie umniejszam oczywiście postaci Raven (Teagan Croft), Starfire (Anna Diop) czy Beast Boy'a (Ryan Potter), jednak kwestia wewnętrznej walki Dicka-Robina skupiła więcej mojej uwagi.

Miło zaskoczyła mnie wstawka z DC Universe's Doom Patrol, bo serialu tego nie widziałam, ale poczułam dzięki temu chęć, by to zmienić. Co ważne – podczas oglądania Titans nie czułam się zdegustowana, kiedy coś wybuchało lub stosowano jakieś inne efekty wizualne, więc na tym polu serial sobie radzi całkiem nieźle.

Pozostaje mi tylko czekać, aż uporam się z zaliczeniami i sesją, by móc siąść i wciągnąć drugi sezon (od niedawna dostępny na platformie Netflix!).

PS. Nie oszukujmy się, nie będę czekała do zakończenia sesji. Zacznę wcześniej.

Klikając, przeniesiecie się do soundtracku!
Titans, twórcy: Brad Anderson, Greg Berlanti, Geoff Johns, 2018-2019, 2 sezony

UDOSTĘPNIJ TEN POST

10 stycznia 2020

Kinowe premiery, na które czekam – edycja styczniowa

Tym razem sięgnęłam do przygotowania zestawienia po propozycje różnorodne – czekacie na coś szczególnie?

"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to film o przyjaźni i miłości w czasach, w których pozwolenie sobie na emocje może okazać się tragiczne w skutkach. W życiu Bohatera liczą się tylko dwie osoby – najbliższy przyjaciel i ukochana kobieta, a światem jego interesów rządzi przemoc. Akcja filmu zaczyna się w latach 70-tych – już wtedy młody Bohater wie, że adrenalina smakuje bardziej niż mleko w proszku. Z czasem odkrywa też pragnienie pieniędzy, władzy i bycia ponad prawem. Rozpoczyna się transformacja, a jego gangsterski talent rozkwita. Wspólnie z przyjacielem buduje własną armię. Oparta na faktach historia Bohatera po raz pierwszy pokazuje prawdziwe oblicze polskich mafiosów: zaczynali w kreszowych dresach i stworzyli organizację przestępczą, która przez chwilę panowała nad całym krajem. Finał tej historii nie został jednak napisany pociskami i krwią – czasem słowo rani mocniej niż kula, a miłość i przyjaźń mogą być lekarstwem, nawet w najbardziej okrutnych rękach.

Judy Garland, cudowne dziecko sceny i wielkiego ekranu, dziewczyna, która podbiła serca światowej publiczności dzięki niewinnej urodzie, niezwykłemu głosowi i szczególnej charyzmie. Wraz z wielkim sukcesem przyszła samotność, nieszczęśliwe miłości, cztery burzliwe małżeństwa, a z czasem coraz mniejsze zainteresowanie publiczności, gorsze kontrakty, chałtury. W tym właśnie momencie życia poznajemy Judy Garland w filmie Ruperta Goolda. Zmęczona życiem artystka, której największym pragnieniem jest zapewnienie spokojnego bytu swoim ukochanym dzieciom. Żyjąca marzeniami kobieta, która pogodziła się prawie z faktem, że najlepsze już za nią. I wtedy pojawia się niezwykła propozycja. Okazuje się, że w Londynie, Judy Garland wciąż jest wielką gwiazdą, a publiczność pragnie oglądać ją na najlepszych scenach. Czy Judy jest wciąż gotowa na kolejny skok w nieznane? Czy aby zapewnić szczęście dzieciom, zdecyduje się zostawić je na długie miesiące? Czy tajemniczy młody mężczyzna, może być tym na którego czekała całe życie?

Zak jest wyjątkowym chłopakiem i zrobi wszystko, by spełnić swoje niezwykłe marzenie – chce podbić świat amerykańskiego wrestlingu. Ma już nawet specjalną ksywkę: Sokół z masłem orzechowym! Na swojej drodze przypadkiem spotyka Tylera, drobnego złodziejaszka o wielkim sercu, który wbrew wszystkiemu i wszystkim decyduje się mu pomóc. Zak i Tyler wyruszają w pełną przygód podróż, która stanie się początkiem prawdziwej przyjaźni.

Palestyński autor znów kieruje kamerę na siebie. Tym razem, żeby dziwić się codziennym życiem, ludzkim twarzom i zwyczajom: na Bliskim Wschodzie, w Paryżu i Nowym Jorku. Przypomina, że gdy uważnie przyjrzeć się znajomym miejscom, można w nich odkryć wiele drobnych cudów i śmiesznostek.

Po latach odsiadki Franz Maurer wychodzi z więzienia i wkracza w nową Polskę, w której nic nie jest takie, jak zapamiętał. Kto i co czeka na człowieka, który przez ostatnie ćwierć wieku… nie robił nic? Jak odnajdzie się w świecie, w którym dawne zasady i lojalność przestały obowiązywać? Tego dowiemy się, gdy los ponownie połączy Franza i „Nowego”. Ich spotkanie zmieni wszystko.

Po stracie żony, siedem lat wcześniej, ekscentryczny doktor John Dolittle (Robert Downey Jr.), słynny naukowiec i lekarz weterynarii w wiktoriańskiej Anglii, wiedzie pustelniczy tryb życia, w otoczeniu menażerii swych egzotycznych zwierząt. Kiedy jednak młoda królowa zapada na śmiertelną chorobę, nieustraszony doktor wyrusza w pełną przygód podróż na mityczną wyspę, gdzie spodziewa się znaleźć lekarstwo dla królowej. Wykorzysta w tym swą odwagę i niepodrabialne poczucie humoru, odkryje wiele niezwykłych stworzeń i spotka się ponownie ze starymi wrogami. W wyprawie towarzyszyć mu będzie młoda, pewna siebie uczennica (Harry Collett) oraz wesoła ferajna przyjaciół-zwierząt, w tym lękliwa gorylica, entuzjastycznie nastawiona do świata kaczka (o, cóż, ptasim móżdżku), niezwykły duet składający się z cynicznego strusia i optymistycznego słonia oraz prawdziwa twardzielka – papuga, najbardziej zaufana przyjaciółka Dolittle’a.

Gdy niemiecki chłopiec (Roman Griffin Davis jako Jojo) znajduje młodą Żydówkę (Thomasin McKenzie), którą ukrywa na strychu samotnie wychowująca go matka (Scarlett Johansson), jego świat staje na głowie. Mając u boku jedynie idiotycznego wymyślonego przyjaciela, którym jest nikt inny jak sam Adolf Hitler (Taika Waititi), Jojo musi teraz stawić czoła swemu ślepemu nacjonalizmowi.

Dwaj brytyjscy szeregowcy Schofield i Perry, u schyłku Pierwszej Wojny Światowej otrzymują ogromnie ryzykowną misję, od której powodzenia zależy życie ich towarzyszy. Muszą przedrzeć się za linię wroga i przekazać rozkaz odwołujący atak, który w świetle nowych informacji nie ma najmniejszych szans powodzenia. Jeśli nie uda się wypełnić misji, niechybna śmierć czeka ponad 1600 żołnierzy, a wśród nich brata Schofielda.

"Richard Jewell" to oparty na prawdziwej historii film w reżyserii Clinta Eastwooda, który uświadamia nam, co się stanie, gdy medialne fakty przesłonią prawdę. „W Centennial Park jest bomba. Macie trzydzieści minut”. Świat po raz pierwszy usłyszał o Richardzie Jewellu, pracowniku ochrony, kiedy ten zgłosił znalezienie ładunku wybuchowego podczas Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku. To zdarzenie sprawiło, że został uznany za bohatera, którego szybka i zdecydowana reakcja ocaliła życie wielu ludzi. Ale już po kilku dniach ten niedoszły policjant stał się głównym podejrzanym nie tylko dla FBI. Oczerniające i zniesławiające go media oraz opinia publiczna zmieniły jego życie w koszmar. Jewell zwrócił się o pomoc do niezależnego, antysystemowego adwokata Watsona Bryanta, stanowczo obstając przy swojej niewinności. Bryant, starając się oczyścić reputację klienta, szybko przekonuje się, że jednoczesna walka z agentami federalnymi, stanowymi, policją miejską i mediami jest naprawdę karkołomna. Dodatkowo nie pomaga mu fakt, że Richard podchodzi zbyt ufnie do tych, którzy próbują go zniszczyć.

Sara (Eva Green) jest astronautką. Jako jedyna kobieta bierze udział w wyczerpującym szkoleniu Europejskiej Agencji Kosmicznej. Każdego dnia, pod kontrolą maszyn i specjalistów, poddana ekstremalnym warunkom jakie panują na statku kosmicznym, ćwiczy wytrzymałość swojego organizmu. Jej codzienność to nie tylko mordercze treningi, ale również ciągłe udowadnianie męskiej części załogi, że zasługuje na miejsce w zespole. W domu zrzuca skafander i jest mamą 7-letniej Stelli. Kiedy zostaje wybrana na członka załogi misji „Proxima", jej dotychczasowe życie zaczyna się komplikować. Jako astronautka jest gotowa, by spełnić swoje marzenia i polecieć w kosmos, jako mama boi się rozłąki z córką. Każda decyzja jest dobra i zła jednocześnie. Wyprawa w kosmos czasami okazuje się mniejszym wyzwaniem niż zwykłe życie na Ziemi.

Pamiętacie jak wygląda Królewna Śnieżka? To teraz o niej zapomnijcie, bo w tej bajce na początku wygląda nieco… inaczej. Jest po prostu troszeczkę niższa i okrąglejsza niż zazwyczaj. Jednak, kiedy przypadkowo w jej ręce wpada para magicznych pantofelków, za ich sprawą dziewczyna zmienia się nie do poznania i przybiera postać klasycznej królewny, jaką dobrze znacie. Wkrótce poznaje zawadiacką bandę siedmiu krasnoludków. Ona jeszcze tego nie wie – ale każdy z miniaturowych dżentelmenów to tak naprawdę książę, na którego rzucono podstępny czar. Jeżeli któryś z nich chce odzyskać dawną postać przystojnego młodzieńca, musi zostać pocałowany przez najpiękniejszą kobietę na świecie. Kiedy w życiu siedmiu krasnoludków pojawia się pełna uroku Śnieżka w czerwonych pantofelkach, każdy zaczyna zabiegać o jej względy i obowiązkowego całusa. Jednak czyha na nich ogromne niebezpieczeństwo. Oto zła macocha królewny za pomocą czarów pragnie odzyskać swoją młodość. Skrywającą swój sekret Śnieżkę i wymyślające coraz to nowe zaloty krasnoludki czeka wielka przygoda. Wkrótce wszyscy przekonają się, że prawdziwe piękno to rzecz bezwzględna, jeśli patrzy się sercem!

Scenarzystka i reżyserka Greta Gerwig (Lady Bird) podeszła do tematu kultowej powieści „Małe kobietki”, bazując na książce oraz rysunkach Louisy May Alcott; przygląda się alter ego autorki – Jo March, sięgając do fikcyjnego życia, które ta prowadzi w wyobraźni.

Spojrzenie Gerwig na ukochaną przez publiczność historię czterech sióstr March, zdeterminowanych, by żyć po swojemu, jest zarówno ponadczasowe, jak i silnie osadzone w rzeczywistości. W rolach Jo, Meg, Amy i Beth zobaczymy Saoirse Ronan, Emmę Watson, Florence Pugh oraz Elizę Scanlen. W filmie występują także: Timothee Chalamet w roli sąsiada sióstr March – Lauriego oraz Laura Dern jako Marmee i Meryl Streep jako ciotka March.

Zagubiony w świecie nowych technologii, wzdychający do telefonów stacjonarnych, papierowych książek i wąsów rysownik komiksów Victor (Daniel Auteuil), nieoczekiwanie dostaje propozycję nietypowej podróży w czasie. Mężczyzna przyjmuje ją tym chętniej, że jego małżeństwo się sypie, a żona Marianne (Fanny Ardant) w niczym nie przypomina cudownej dziewczyny, w której kiedyś się zadurzył. Wybiera więc lata 70., by znów móc wejść do baru "Belle Epoque", bezkarnie zapalić papierosa przy stoliku i z drżącym (po raz pierwszy od tak dawna!) sercem czekać, aż w drzwiach pojawi się rudowłosa, seksowna, niezależna Marianne. Odtworzona na jego życzenie epoka wydaje się Victorowi o wiele prawdziwsza niż współczesność, w której wszystko - od międzyludzkich relacji przez pracę, po sztukę - staje się wirtualne.

Sasha (Filipp Avdeev) i Petya (Aleksandr Kuznetsov) żyją szalonym życiem młodych muzyków we współczesnej Moskwie. Ich życie kręci się wokół imprez, dragów i przypadkowego seksu. Na pozór nie mają żadnych problemów. Dopiero tragiczny wypadek ich przyjaciela uświadamia im w jakim letargu żyją. To przejmujący obraz dwudziestolatków, którzy otoczeni takimi pojęciami jak miłość, rodzina i przyjaźń muszą spojrzeć trzeźwo na swoje relacje ze sobą i otaczającym ich światem.

Trwają przygotowania do corocznego wyścigu saneczkowego. Frankie, nieco szalony naukowiec, obmyśla koncepcję pojazdu, który ma zapewnić zwycięstwo jego drużynie. Kiedy maszyna niespodziewanie rozpada się tuż przed linią mety, nikt nie może uwierzyć, że stały za tym błędy w konstrukcji. Wynalazca wspólnie z kolegami odkrywa, że to sprawka Zaca – zarozumiałego i nieco tajemniczego zawodnika, który w międzyczasie dołączył do stawki wyścigu. Frankie pragnie rewanżu i ponownego, tym razem uczciwego rajdu. Wraz z drużyną wiernych przyjaciół zrobią wszystko, by skonstruować jeszcze szybszy pojazd i wygrać rywalizację z oszustem! Błyskotliwa animacja udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych dla grupy pogodnych i zdeterminowanych, choć nie zawsze zgodnych przyjaciół.


Plakaty oraz opisy pochodzą z filmweb.pl.
UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.