31 sierpnia 2019

Serce w obłokach – Magdalena Kordel

@oxuria
 Wspaniała opowieść o tym, że kiedy dajesz szansę marzeniom, nic nie jest zbyt trudne.

Nowa powieść autorki bestsellerowego "Pejzażu z Aniołem".

Mieszkańcy Miasteczka nie mogą doczekać się otwarcia cukierenki, ale czego tak naprawdę pragnie Klementyna? By spełniły się jej dziecięce marzenia o dozgonnej miłości, szczęśliwym domu i błogim spokoju? Czy uwierzy w to, że właśnie nadszedł czas, kiedy rzeczywistość okazuje się piękniejsza niż jej najskrytsze pragnienia? A może najpierw wszyscy powinni zmierzyć się z bolesną przeszłością i odpowiedzieć na coraz trudniejsze pytania zadawane przez rezolutną Dobrochnę?

"Serce w obłokach" przekona Cię o tym, że warto słuchać siebie i wierzyć, że obok każdych zamkniętych drzwi zawsze znajdzie się szeroko otwarte okno. //lubimyczytac.pl
„[...] ci najzabawniejsi w prawdziwym życiu są nieszczęśliwi i pełni smutku. Spójrz, jak wielu komików, aktorów komediowych odbiera sobie życie, może to chodzi o brak proporcji, o życie fikcją i gdy nagle okazuje się, że trzeba wracać do realnego świata, to go nie ma. Nie istnieje. I sukces zaczyna smakować gorzko”. str. 154
Magdalena Kordel niejednokrotnie udowodniła już, że potrafi snuć prawdziwie ciepłe opowieści niezależnie od tego, co w sobie mają i w jakim czasie są umiejscowione – czy to w zimie, czy w cieplejszym okresie. Trzeci tom z cyklu „Miasteczko” opowiada o dalszych losach Klementyny i jej córeczki Dobrochny, które możecie znać z pierwszej części – „Serce z piernika” oraz drugiej zatytułowanej „Serce w skowronkach” (której akurat nie czytałam – nie pytajcie, nie wiem, jak to się stało, ale przynajmniej wiem, że opuszczenie jednego tomu nie zaważy na odbiorze całości historii!). Jednak obok dwóch wspomnianych kobietek w powieści znajduje się cała paleta różnorodnych osobowości i, co najlepsze, każdy dostaje swoje pięć minut – autorka nie pomija żadnej postaci! Bardzo podoba mi się ten zabieg, ponieważ – pomimo swojej liczebności – bohaterowie wcale nie sprawiają, że Czytelnik czuje się przytłoczony. Wręcz przeciwnie! To dzięki temu można poczuć lekko swojską, niezwykle rodzinną i, napiszę to jeszcze raz, ciepłą atmosferę. 
„[...] najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość”. str. 218
Tym razem w powieści Magdaleny Kordel przeplatają się ze sobą dwie historie – jedna toczy się współcześnie, druga zaś miała miejsce wiele, wiele lat temu. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale uwierzcie mi – warto zagłębić się w tę powieść! Pokazuje ona, jak przemija czas oraz jak przewrotny może okazać się los. To właśnie takie opowieści, w których bez problemu zatraca się poczucie czasu, idealne są na wieczór czy dwa. Mi dają nadzieję na lepsze jutro i przywracają wiarę w ludzkość, co czasem zdaje się naprawdę żmudnym zadaniem. 

Autorka bardzo sprawnie dyryguje fabułą; sprawia, że przez jej powieść dosłownie się płynie, a do języku czy stylu nie ma się żadnych zarzutów. Pozwala tym samym snuć refleksje – nie ucieka od nich, a bardziej zmusza do tego. Takich książek potrzeba, by móc się zrelaksować, ale przy okazji nie „odmóżdżać” się całkowicie. To macie jak w banku i dlatego polecam i wiem, że po prozę Magdaleny Kordel jeszcze sięgnę!

„Serce w obłokach” („Miasteczko” #3) Magdalena Kordel, Wydawnictwo Znak 2019, str. 368
Post powstał we współpracy z wydawnictwem.

UDOSTĘPNIJ TEN POST

4 komentarze :

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.