"Książka bez sensu to dzieło niezwykle popularnego angielskiego vlogera Alfiego Deyesa. Na swoim kanale YouTube Pointless Blog, subskrybowanym aż przez cztery miliony użytkowników, Alfie zamieszcza zabawne wideorelacje z codziennego życia.
Książka bez sensu to zaproszenie, by wziąć udział w kreatywnych rozrywkach Alfiego. Wraz z nim wykonuj zwariowane zadania! Obserwuj z tą książką ludzi. Weź ją na randkę. Sprawdź, na ile schodów wyjdziesz, zanim spadnie Ci z głowy. Poproś nieznajomego o rysunek. Stwórz własny komiks. Alfie rozpoczął tę książkę, ale dokończysz ją Ty!"z okładki
Książka bez sensu na pierwszy rzut oka przypomina każdy inny okaz kreatywnych dzienników czy innych nietypowych książek. Sami spójrzmy - zadania kreatywne, które możemy interpretować na własny sposób są. Nie musimy wypełniać wszystkiego po kolei, dzień w dzień - wybieramy dowolne zadanie i uzupełniamy je kiedy tylko chcemy.
Jednak ta wersja różni się także od pozostałych. Każdy ma do dyspozycji darmową aplikację, dzięki której można obejrzeć wybrane zadania w wykonaniu samego Alfiego. Jest to miłe udogodnienie. W środku można także znaleźć ciekawe zadania, dzięki którym każdy ma możliwość puszczenia wodzy swojej fantazji. Sama wypełniłam kilka poszczególnych zadań i nieźle się przy nich bawiłam.
Myślę, że dla osób, które lubią właśnie takie rzeczy zajmujące czas i pozwalające rozwinąć pasję taką jak rysunki czy coś w tym stylu, pozycja ta jest miłym dodatkiem do innych książek znajdujących się na rynku. W środku znajdują się nawet świetne gry!
Kończąc dzisiejszą dosyć krótką recenzję, chciałabym Wam mimo wszystko polecić Książkę bez sensu, ponieważ jest to bardzo dobry sposób na spędzenie wakacyjnych dni przynajmniej się nie nudząc, a przy tym wyzwalając swoją wyobraźnię. ;)
"Książka bez sensu" Alfie Deyes, Wydawnictwo Insignis 2015, s.191
7/10 [dobra]
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Insignis!
7/10 [dobra]
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Insignis!
Czytałam już o niej tu i tam. Myślę, że to bardzo przyjemna sprawa! Zwłaszcza dla tych młodszych, którzy spędzają wakacje na jakże produktywnym "nicnierobieniu" :) Ale kto wie, może starsi też znajdą tam coś dla siebie! Ja chyba zrezygnuję z zakupu, ale gdybym dostała w prezencie to nie powiem - ucieszyłabym się :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Wiecznie Zaczytana
Takie książki to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPo taką książkę bym sięgnęła tylko w wypadku wielkiej nudy. Nie przepadam za nimi.
OdpowiedzUsuń[Mój blog]
Mam w domu dwie wersje "Wreck this journal" i nie wiem, czy kolejna pozycja tego typu będzie mi potrzebna, ale chętnie bym ją przejrzała :D
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteczka-blanki.blogspot.com
Mam "Zniszcz ten dziennik" i "To nie książka" i jakoś więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
OdpowiedzUsuńWolę już zwykłe książki, nie lubię tracić na takie zabawy czasu, niestety :<
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com/
Posiadam książkę "Zniszcz ten dziennik", ale nigdy sama nie kupiłabym sobie czegoś takiego. Wolę wydać pieniądze na książki, które można czytać, a nie przyozdabiać, dokańczać czy niszczyć.
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Nie uważam tych książek za książki i naprawdę żałowałabym wydanych na nią pieniędzy. Według mnie to doskonała "książka" dla dziecka, które lubi takie kreatywne zabawy.
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupię. To chyba coś podobnego do Zniszcz ten dziennik, co nie? Ech, no nie wiem, szkoda mi na to pieniędzy. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię książek tego typu, więc raczej jej nie kupię. Szkoda byłoby mi pieniędzy na coś, co potem zniszczę :D
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
A moim zdaniem to taka troszkę strata pieniędzy. Dobra, jedna taka książka? Ok, może być. Ale ostatnio, nie wiem może się mylę, na rynku całkiem sporo się pojawiło...Mam w sumie lepsze perełki do upolowania, ale jeżeli komuś się podoba, to czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńMam "Zniszcz dziennik" i jakoś nie mogę się przełamać do niszczenia książek. Choć to nie zmienia faktu, że czasem się wyżywam na nim.
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie kupię sobie kolejnej takiej samej książki.
Świetna recenzja.
Z tego co słyszałam "Książka bez sensu" to podobno jest lepsza niż "Zniszcz ten dziennik". Porównać nie mogę bo tej i tej książki nie mam. :3 heh
OdpowiedzUsuńTaka książka nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Nie lubię tego typu książek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
subiektywne-recenzje.blogspot.com