16 czerwca 2019

Dwie kobiety – Hanna Dikta

Mogłyby się nigdy nie spotkać. Jednak przewrotny los splata ich drogi, poddając je niełatwej próbie.

Ewa, mieszkanka Katowic, porzuca męża i pracę na uniwersytecie i wyjeżdża do Glinki, niewielkiej wsi na Dolnym Śląsku, gdzie zatrudnia się jako pomoc w pensjonacie. Prowadzi go owdowiała przed paroma laty Bogna. Ewa jest zamknięta w sobie i niechętnie nawiązuje nowe znajomości. Jedyny wyjątek czyni dla właścicielki pensjonatu, do której od razu zapałała sympatią, oraz dla nowej sąsiadki, schorowanej matki czworga dzieci. Bogna również jest samotniczką. Ale nie tylko to łączy ją z Ewą. Każda z nich nosi w sobie tajemnicę. Dramatyczne wydarzenia, które wstrząsają życiem lokalnej społeczności, zmieniają wszystko. //lubimyczytac.pl

Jak z łatwością można się domyślić, powieść Hanny Dikty opowiada o dwóch kobietach, których życiowe drogi w pewnym momencie się krzyżują. Obie całkiem się od siebie różnią, ale łączy je jedno – każda przeżyła stratę bliskiej osoby i reaguje na nią w odmienny sposób. To jest to, na co warto w tej książce zwrócić uwagę – autorka pokazuje, że każdy człowiek ma własną metodę na radzenie sobie ze skrajnymi przeżyciami, problemami: jedni wpadną w nałóg, a ktoś inny może stronić od jakiejkolwiek bliskości ze strony ludzi. Nie ma tutaj jednej, jasnej reguły sprawdzającej się w dosłownie każdym przypadku. 
„[...] zanim spotkała ją tragedia, sama też nie poświęcała rozpaczy innych więcej niż kilka minut refleksji. I to naiwne przekonanie, że mnie takie rzeczy nie dotyczą, że mnie to nigdy nie spotka. To chyba trochę jak z myśleniem o śmierci. Ludzie wokół nas umierają, ale my wciąż w głębi duszy wierzymy, że jesteśmy nieśmiertelni...”
Ewę i Bognę połączyła więź, która pomaga im dojść do siebie po tym, co zgotował dla nich los. Dzięki temu Ewa dostaje szansę od losu na poukładanie od nowa tego, co liczy się dla niej w życiu najbardziej i czy jej dotychczasowe relacje mają dla niej jeszcze jakiekolwiek znaczenie. Jej wszystkie rozterki jak i te właścicielki pensjonatu mają prawo bytu w ich sytuacji – jest tu pewna logika, ciąg przyczynowo-skutkowy, więc o głupocie nie ma mowy. Jest to pocieszające, bo ostatnie, czego bym potrzebowała podczas lektury „Dwóch kobiet”, to niedojrzałe, bezsensowne problemy bohaterów co najmniej jak u nastolatek. Na szczęście tego nie było! W zamian otrzymałam refleksje bohaterów dotyczące życia, jego kruchości, śmierci, ale i odpowiedzialności, jaką jesteśmy obarczani przez innych albo nawet przez nas samych.

Szczerze mówiąc – książka ta jest dość nieoczywista, bo sięgając po nią, nie spodziewałam się, że podzieją się aż takie rzeczy! Nie wiem, czy do końca całość spodobała mi się aż tak bardzo (bo chyba nie do końca to moje klimaty), ale zdecydowanie muszę przyznać, iż autorka – będąc poetką i prozaiczką – ma bardzo dobre pióro, wie jak zaskoczyć potencjalnego czytelnika i nie boi się poruszyć trudnych tematów. 

„Dwie kobiety” Hanna Dikta, Wydawnictwo Zysk i S-ka 2019, str. 328
UDOSTĘPNIJ TEN POST

3 komentarze :

  1. Bardzo, bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej pozycji, ale mam ochotę poczytać właśnie coś dobrze napisanego, może ją gdzieś dorwę!
    Świetna recenzja, pozdrawiam ♥
    helloimbooklover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.