25 stycznia 2016

Kołysanka - Sarah Dessen


"Remy zawsze wybiera idealny moment, żeby zerwać z chłopakiem: między początkowym romantycznym uniesieniem a przed wystąpieniem pierwszych oznak zaangażowania. Nauczyła się tego od matki pisarki, która miała czterech mężów i właśnie szykuje się do ślubu po raz piąty. Dlaczego więc porzucenie Dextera sprawia Remy tyle kłopotów? Powinna natychmiast rozstać się z kimś tak beznadziejnym – niezorganizowanym i porywczym, a do tego, niestety, muzykiem. Muzykiem był także jej ojciec. Napisał dla niej piosenkę, bardzo popularną, ale zniknął z jej życia, zanim zdążyła go poznać.

"Kołysanka" to urzekająca powieść o dziewczynie, która wierzy, że ma serce z kamienia, a jej chłopak udowadnia, że to nieprawda." lubimyczytac.pl

Odgrzewanie kotleta?

 Kołysanka, a w oryginale This Lullaby, została po raz pierwszy wydana w Stanach w 2002 roku, później 2004 i 2008 roku. Całkiem niedawno, bo 13 stycznia br., wydawnictwo HarperCollins Polska postanowiło wypuścić na rynek polską wersję. Po ujrzeniu daty pierwszego wydania miałam pewne obawy co do historii, która kryje się pod tą (jak dla mnie dobrą) okładką, a dokładniej bałam się, że zmagania głównej bohaterki i wszystko, co jest z tym powiązane będą trochę nieaktualne teraz, prawie czternaście lat później. Jak się jednak później okazało, książka ta nie ma swojej daty ważności - idealnie wręcz wpasowuje się w dzisiejsze realia i pod żadnym pozorem nie jest przykładem odgrzewanego kotleta.
"To, co się widzi, jest dalekie od tego, co jest w środku."

Co wspólnego ma tytuł z opowieścią?

Faktem oczywistym, który mogę Wam zdradzić bez narażania swego życia (czytaj: nie wypada jako spoiler), jest to, że ojciec głównej bohaterki to muzyk. I człowiek ten stworzył przebój dla niej niedługo po tym, jak przyszła na świat. Utwór ten nie napędza całej akcji, jednak jest jej filarem i wiele razy przewija się przez historię.

Głównym wątkiem Kołysanki są zmagania Remy z uwierzeniem w prawdziwe uczucie, w miłość. Dla niej nie istnieje coś takiego, a wywnioskowała to z życia matki - z małżeństw, które za każdym razem były "na zawsze", a i tak się kończyły. Dziewczyna wypracowała sobie pewien schemat, stosowany przez nią w każdym związku. Kiedy robiło się poważniej, ona wycofywała się. Prawdziwy z niej tchórz, prawda? Jednak co się wydarzy, gdy w jej życiu pojawi się chłopak - całkowite przeciwieństwo jej "ideału", a matka postanowi się zmienić? Czy Remy dostrzeże, że jej tok myślenia nie jest zgodny z prawdą?

Bohaterowie idealni czy raczej nie?

Dexterowi od pojęcia ideału raczej daleko, ponieważ jest to czasami nieporadny chłopak, który czasem się potknie, tu coś rozbije. Uwierzcie, on potrafi założyć się o wszystko. Miło było dla odmiany poczytać o bohaterze, który nie jest perfekcyjny, tylko bardziej ludzki. Każdemu pewnie przydarzyła się jakaś wtopa, o której chciałby jak najszybciej zapomnieć, więc nie próbujcie wmawiać mi, że to nieludzka rzecz ;d Remy za to jest, cóż, taką bohaterką, mającą swoją świtę czy grono psiapsiół i z nimi lubi sobie od czasu do czasu porozrabiać. Do tego jest pedantyczna, dobrze zorganizowana (jak na ogarnięcie ślubów matki, to całkiem nieźle), a chyba raz zdarzyła się być wkurzająca w stosunku do Dextera, więc z główną bohaterką nie jest jeszcze tak źle. Grupka jej przyjaciółek raczej nie zapadła mi w pamięć.
Właśnie, zapomniałam dodać, że Dex śpiewa w kapeli. A Remy z zasady nie umawia się z muzykami.
"Lepiej jest, kiedy ty dyktujesz warunki i nikt nie ma dostępu do twojego serca."

Ostateczna decyzja


Koniec końców Kołysanka okazała się być wciągającą i aktualną powieścią, która niesie ze sobą przesłanie, że miłość przyjdzie, a Ty nawet się tego nie będziesz spodziewał. Do tego osoba towarzysząca Ci w trudnych chwilach, może być Twoim całkowitym przeciwieństwem. Sarah Dessen nie pisze typowym młodzieżowym językiem niczym John Green, aczkolwiek pomiędzy kartami tejże historii odnaleźć można i humor, i smutek - jednym słowem miła lektura.
Polecam zapoznać się z tą pozycją.

Kołysanka Sarah Dessen, Wydawnictwo HarperCollins Polska 2016, str. 304

7/10 [dobra]

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

6 komentarzy :

  1. Świetna recenzja, jak zawsze ;) na pewno przeczytam ☆ pozdrawiam ☆

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam panią Dessen z powieści "Zamek i klucz", którą, nawiasem mówiąc, ubóstwiam, i po przeczytaniu Twojej recenzji na pewno zapoznam się także z kołysanką.
    Ściskam!
    Ana

    http://czytam-z-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z nowości tego wydawnictwa, ten tytuł najbardziej przykuł moją uwagę :) Nie mogę się doczekać, aż wpadnie w moje ręce!
    http://zagoramiksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, niestety książka nie dla mnie. Ostatnio, wbrew wszystkiemu, mam wielką fazę na Paranormal Romance i każde Young Adult, które może zawierać chociaż odrobinę magii. Hmm... Ostatnio? No może nie ostatnio- tak jakoś od sześciu lat XD Że też mi się nie znudziło ^^

    Pozdrawiam :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam okazję czytać i książka naprawdę niezła. Może serca nie kruszy i łez nie wywołuje, ale czyta się ją całkiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie się tak bardzo nie podoba okładka! Jest naprawdę okropna! ;x Co do samej książki - nabieram coraz większego zainteresowania. ;) Przy okazji na pewno przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.