16 listopada 2014

Urodzona o północy - C. C. Hunter


"Życie Kylie Galen nie jest łatwe. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozwodzą, a w dodatku ciągle widuje dziwną postać, której nikt poza nią zdaje się nie zauważać. Jedna nieodpowiednia impreza z nieodpowiednimi ludźmi zmienia jej życie na zawsze. Matka wysyła ją na obóz dla trudnej młodzieży do Wodospadów Cienia. Jej współobozowicze nie są jednak po prostu "trudni"...

Kylie nie wierzy, że jej miejsce jest wśród tych dziwolągów. Oni twierdzą jednak, że jest jedną z nich. Kim dokładnie? Tego nie wie nikt...

W dodatku w życiu Kylie pojawiają się Derek i Lucas. Są bardzo różni, ale obaj zajmują znaczące miejsce w jej sercu." Z okładki.

Zapraszam.


Zawsze mam trudności z rozpoczęciem jakiejś książki. Według mnie niektóre początki, wprowadzenia są potrzebne, ale niekoniecznie ciekawe czy pociągające. W tym wypadku było nawet okay. Plusem było to, iż znalazło się tam dużo humoru i tak naprawdę nie było czasu na nudę. Dowiedziałam się paru rzeczy o bohaterce, ale wciąż czekałam na wydarzenia, które jakkolwiek by mnie zaciekawiły i wciągnęły. Na szczęście pojawiły się i one.

Wydawać by się mogło, że Kylie to taka typowa buntowniczka, jak Allie z Wybranych, że to dlatego trafiła do aresztu po imprezie. Ale właśnie, że nie - to przeciwieństwo tamtej bohaterki, bo ta nie zrobiła praktycznie nic, by znaleźć się na posterunku. Przypadek. Babcia Kylie umarła, ale ta nie chce o tym pamiętać, rzucił ją chłopak, do tego jej rodzice się rozwodzą. Ta akcja z aresztowaniem dodaje oliwy do ognia, bo jej matka decyduje, że wyśle córkę na "obóz dla trudnej młodzieży", który poleciła świrolog dziewczyny. Wiadomo jednak, że pozory mylą - ten obóz okazuje się całkowitym przeciwieństwem tego, za jaki uważa go większość ludzi. Kylie na początku naprawdę nie chce tam zostać, ale z czasem to się zmienia... bo zaczyna wierzyć w coś, co sama wyśmiałaby kilka tygodni wcześniej. Obowiązkowo także pojawia się wątek miłosny, w tym przypadku dwie skrajności - Lucas, który wywołuje niekoniecznie dobre i miłe wspomnienia oraz Derek, którego osoba za bardzo jej kogoś przypomina.
"Podejrzewam, że wadą tego, że można się zmienić we wszystko, jest fakt, że się nie wie, kim tak właściwie się jest"
Myślę, że w tym przypadku okładka pasuje do książki, ponieważ jest taka klimatyczna i według mnie razem z tytułem po części pokazuje nam to, co w powieści jest zawarte.

Wiem, co każdy myśli i mówi/pisze (w tym ja) o istotach nadprzyrodzonych w książkach, np czarownicach, wilkołakach czy wampirach, ale tutaj nie było to jakimś minusem czy wadą, bo według mnie to nie byłoby to samo. Czasem trzeba się poświęcić i przeczytać coś takiego, ponieważ nigdy nie jesteśmy pewni czy dana powieść jest denna czy nie. Trzeba spróbować, bez tego się nie da. Został jeszcze ten wątek miłosny... Pomyślicie sobie "kolejny trójkąt miłosny, ale żenada", ale to nie do końca tak jest. No dobra, może i tak jest, ale co poradzę, że nawet w tym przypadku ja bym nie wiedziała którego wybrać? Uwierzcie mi, w tej książce jest troszkę więcej Dereka niż Lucasa, ale mają wyrównane szanse. Cholera, czemu żaden z nich czegoś nie schrzanił?! Byłoby łatwiej wybrać. Teraz pozostaje udać się po drugą część i modlić się, by tam stało się coś, co pomoże wybrać. Mam nadzieję, że następną część pochłonę tak szybko jak i tą, czyli w jeden dzień. Długi weekend podziałał na mnie dobrze. Czekam, chłopcy.

Tytuł: Urodzona o północy
Autor: C. C. Hunter
Wydawnictwo: Feeria

MOJA OCENA: 9/10


P.S. Przypominam, że jest taka zakładka jak "Spam" i tam proszę o umieszczanie linków do blogów i innych podobnych.
UDOSTĘPNIJ TEN POST

11 komentarzy :

  1. niestety mam sporo zaległych książek do przeczytania, więc z tej pewnie nie skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo o niej słyszałam i mam ją w planach, jednak nie tych najbliższych. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie niestety jakoś nie ciekawi ta książka, już dawno przestały mnie kręcić paranormale.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam kompletnie inne zdanie na temat tej książki. :)
    jak dla mnie, jedna z nieudanych paranormalromasów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na nią ogromną ochotę i cieszę się, że tak wysoko ja oceniasz. Teraz wiem, że warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się ta książka bardzo nie podobała, głównie przez banalny i irytujący trójkąt, wkurzającą bohaterkę oraz brak oryginalności w opisie obozu.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i powiem Ci zaciekawiłaś mnie ... :D
    Okropne są książki kiedy sam czytelnik nie potrafi wybrać z kim główna bohaterka powinna być, to takie frustrujące!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po tą książkę na pewno sięgnę.

    zaczytane.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem, dlaczego, ale fabuła bardzo kojarzy mi się z Akademią Mitu Jennifer Estep. Co do książki, to nie wie, czy przeczytam. Jeśli znajdę, to na pewno, ale jeśli nie to nie ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam serię "Wodospady Cienia"! Naprawdę, jest niesamowita :)

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś mnie nie ciągnie do tej serii. Nie moje klimaty, ale może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.