4 marca 2021

Bo nadal cię kocham – Magdalena Kordel

@oxuria

Zdarza się, że los nie pozwala zapomnieć o tym, co wydarzyło się przed laty. Dwoje zakochanych młodych ludzi może rozdzielić wojenna zawierucha, ale całe życie pamiętać będą o pierwszej prawdziwej miłości. Ułożą sobie życie, spędzą je w otoczeniu bliskich, ale w sercu wciąż będą nosić puste miejsce. Tak jak Leontyna, która nie otwiera tajemniczych listów, bo nie chce pozwolić, by przeszłość wywróciła jej świat do góry nogami. Pewnego dnia jednak zatrzaśnięta od lat szuflada się otwiera i z dumą prezentuje zawartość, której nie można dłużej ignorować. Zwłaszcza że położone wśród gór miasteczko Malownicze zaczyna otulać przedświąteczna mgła, która niespodziewanie budzi w Leontynie dawno zapomnianą tęsknotę. Po raz pierwszy od bardzo dawna postanawia wrócić do miejsc z czasów młodości. Kogo tam spotka? Z kim spędzi wigilijny wieczór?

Bo nadal Cię kocham jest jak światło rozjaśniające zimowe noce – to opowieść, która ogrzewa zmarznięte serce i niesie wiarę w siłę prawdziwych uczuć. Nikt tak jak Magdalena Kordel nie potrafi przypomnieć o tym, co jest w życiu najważniejsze, nie tylko w święta. //lubimyczytac.pl

Magdalena Kordel jest jedną z tych autorek, do której historii wracam z chęcią. Z pewnością już o tym pisałam przy okazji recenzowania poprzednich książek (np. Pejzaż z Aniołem czy Serce w obłokach). Bo nadal cię kocham – szósta już książka w serii „Malownicze” – to opowieść przede wszystkim o sile więzi, miłości oraz zachowaniu pamięci. 

Historia pani Leontyny – mimo że jest kontynuacją innej opowieści – może być czytana bez znajomości poprzednich części. Fakt, będzie brakowało czytelnikowi wiadomości o poprzedzających wydarzeniach, jednak podstawowe informacje wyczytać można z kontekstu, jeśli tylko się chce – nie jest to niemożliwe! 

Dlaczego piszę o świątecznej książce w marcu? Myślę, że opowieści zawierające w sobie bożonarodzeniowy klimat czytać można cały rok, nie tylko w okresie świątecznym (wtedy jest najłatwiej, ale, z drugiej strony, motyw ten wyskakuje w grudniu z przysłowiowej lodówki). Warto zastanowić się i sprawdzić, czy dana książka naprawdę zawiera w sobie ten piękny klimat tylko z uwagi na czas, kiedy się ją czyta, czy może na to, co w niej jest zawarte i jak zostało to opisane. Moja lektura Bo nadal cię kocham miała miejsce w okresie jeszcze świątecznym, jednak uważam, że może być to jedna z tych historii, która z łatwością przeniesie czytelnika do zaśnieżonego Malowniczego bez względu na okres, w jakim jest czytana.

Trzeba też dodać, że obyczajowość tej historii to nie tylko ukazanie życia pani Leontyny w małym miasteczku – to również splecenie jej z pomniejszymi opowieściami o codzienności jej przyjaciół oraz bliskich. Dzięki temu powstaje piękny obraz – pełen chwil ulotnych, ale i tych, o których nie da się zapomnieć, bez znaczenia czy są dobre, czy wywołują smutek. Wszystko to sprawia, że czytelnikowi robi się ciepło na sercu – w moim wypadku tak właśnie było. Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po Bo nadal cię kocham, życzę Wam właśnie takiej lektury!

Magdalena Kordel, Bo nadal cię kocham („Malownicze” #6), wydawnictwo Znak 2020, s. 384.
Post powstał we współpracy z wydawnictwem.

UDOSTĘPNIJ TEN POST

5 komentarzy :

  1. Również mam w planach przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak pięknie piszesz o książce Kordel, że zapisuje tytul. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją, ale jeszcze nie czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam jedną książkę Kordel i mam chęć na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.