1 lipca 2016

Miesięczne podsumowanie - maj + czerwiec

Pisząc podsumowanie czerwca, zorientowałam się, że nie podsumowałam wcześniej maja... cudownie. Postanowiłam więc połączyć dwa w jedno i tak oto powstał ten post. Zapraszam!

Maj rozpoczął czas spotkań przy ognisku, cudownie spędzonych chwil i niestety mniejszej aktywności na blogu. Nigdy nie lubiłam tłumaczyć się, więc nie będę tego robić także i tym razem. Nie żałuję czasu przeznaczonego na wyjazdy i inne rzeczy, które mi się przytrafiły przez te dwa miesiące. I szczerze mówiąc, przyznam Wam jedno: korzystajcie z wszelkich możliwości wyjazdów czy spotkań ze znajomymi, bo teraz jest na to pora. Sama po sobie widzę, że co chwila mam ochotę gdzieś wyjść, byle nie siedzieć w domu. To nie tak, że nie lubię być w nim; po prostu wolę być w ruchu. Zmiany są dobre.

O koncercie Jednego Serca Jednego Ducha pisałam już w pierwszej odsłonie Wartościówki, więc możecie sobie tam zajrzeć.

Książkowo: 

Czerwiec na blogu to była praktycznie pustka. Znowu postawiłam na życie. Żałuję? Absolutnie nie. Nie oznacza to także, że rezygnuję lub robię przerwę - nie ma mowy! Czasem post jest, czasem nie ma - nie będę tworzyła schematu czy planu w sprawie tekstów. Skończyłam gimnazjum, więc trzeba było zrobić to godnie. Być obecnym myślami, mieć wspomnienia, do których będzie się wracało... I znowu zmiany, ale to od września. Teraz skupię się na dobrych wspomnieniach i tym, co mnie czeka. 
W czerwcu zaszalałam i byłam na trzech koncertach - każdy z nich był cudowny na własny sposób. Najpierw zespołu Genezareth, później Sound'n'Grace i znowu Genezareth. Nie wyobrażacie sobie, ile pozytywnych emocji i zastrzyku wiary doznałam. Nie udało mi się zrobić zdjęcia z całą ekipą, jeśli chodzi o Sound'n'Grace, ale mam jedno z Bojarem oraz Bijosiem (i z Zuzią), a autografów mam kilka :D

Edit: Dosłownie pod sam koniec miesiąca (29.06) na spontanie udało mi się być na jeszcze jednym koncercie - zespołu Bethel, który grał w Dębowcu tego roku na XXIX Saletyńskim Spotkaniu Młodych. Jeśli wyczaicie gdzieś w pobliżu koncert tego bandu, nawet się nie zastanawiajcie - dostaniecie takiej dawki energii, o której możecie pomarzyć. Dorzucę Wam tu jeszcze gdzieś fotkę z wokalistą, Grześkiem :D

Miałam możliwość odwiedzić także Wrocław, który mnie oczarował! Jedyne, czego brakowało mi w czasie podróży do tego miasta, to góry. Jestem przyzwyczajona do ich widoku na co dzień, więc było dla mnie dziwnym przeżyciem spoglądać cały czas na same równe tereny. Poniżej zamieszczę Wam jedno z wielu zdjęć, które zrobiłam we Wrocławiu.
Książkowo:

Coś czuję, że te podsumowania zrobiły się bardziej okołoksiążkowe niż wcześniej, ale myślę, iż przy takich przez najbliższy czas pozostanę :)
Jak Wam minął ostatni miesiąc? 

Pozdrawiam,
Wiktoria

UDOSTĘPNIJ TEN POST

7 komentarzy :

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno już nie widziałam takiego spamkomentarza jak ten powyższy. I ten brak interpunkcji, ahh ;) Widzę, że masz całkiem udane miesiące za sobą! Tak już bywa, że gdy zaczyna się piękna pogoda i upały to automatycznie lepiej spędzić czas na słońcu niż przed komputerem ;) Mi miesiąc minął całkiem okej, nie było szału, ale tragedii też uniknęłam :D
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż go usunęłam - za bardzo raził mnie w oczy :D
      Jestem bardzo zadowolona z tego, co dzieje się ostatnio u mnie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ależ z czego miałabyś się tłumaczyć? :D Blog to nie obowiązek, to przyjemność i nie powinna koligować z życiem :D
    Ooo, Wilki Lokiego będę czytać w wakacje <3
    Obyś w lipcu też poszalała i miała co wspominać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie z tego sprawę, ale zawsze coś siedzi mi w ciemnym zakamarku głowy i szepcze, że powinnam pomyśleć o jakimś tekście lub czymkolwiek innym :D
      Polecam, chociaż przebojowe to nie było ;)
      Nawet nie wiesz, na co u mnie się teraz zanosi - zapowiada się duużo pracy i pełno wspomnień! :D

      Usuń
  4. Ooo ale super! Wiesz, wpisy na bloga zawsze możesz opublikować później i nikt nie będzie miał Ci tego za złe, a pewne sytuacje w prawdziwym życiu są nie do powtórzenia i warto stawiać właśnie na nie. Oby jak najwięcej takich wypadów Ci życzę!

    Miłych wakacji i pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3 Tak właśnie sobie ostatnio myślę, że blog nie ucieknie, może Wy też nie :D A życie jest jedno, trzeba korzystać ;)

      Życzę udanych podróży i także pozdrawiam! :)

      Usuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.