12 lipca 2016

Username: Evie - Joe Sugg

Evie dobrze wie, co czuje osoba odrzucona przez rówieśników. Właśnie z tego powodu często marzy o ucieczce dokądkolwiek, gdzie w końcu mogłaby być sobą. Ojciec Evie w sekrecie tworzy wirtualną idylliczną krainę przeznaczoną wyłącznie dla niej. Ten prezent bezpowrotnie zmieni życie dziewczyny. Czy nowy świat faktycznie okaże się tym wyśnionym? A może najgorsze jest dopiero przed Evie?//lubimyczytac.pl

Joe Sugg - na YouTube znany jako ThatcherJoe - to twórca całej fabuły i zarysu wszystkich bohaterów komiksu pod tytułem Username: Evie. Może być znany Wam także jako brat Zoelli - vlogerki i autorki serii Girl Online (jak wiadomo, będzie trzecia część).

Historia jest dość prosta i nieskomplikowana - wyobcowana i wyśmiewana przez innych Evie nagle staje się kimś ważnym i to w jej rękach spoczywa los innych. To, że staje się taka w świecie, który został stworzony specjalnie dla niej przez jej ojca, jest już całkiem inną sprawą. Okazuje się jednak, że w teoretycznym raju także mogą pojawić się kłopoty, z którymi będzie musiała zmierzyć się główna bohaterka (z dość tajemniczą pomocą).

Nie jestem znawczynią tematu, bo przeczytałam zaledwie dwa komiksy (dzieciństwa w to nie wliczam), ale według mnie taka forma to coś podobnego do tradycyjnej książki, ponieważ jest wydany w zbliżonej formie, ale oczywiście różni się paroma rzeczami. Opowieść przedstawiona jest w formie ilustracji, a wypowiedzi poszczególnych bohaterów znajdują się w dymkach. Nie wiem jak w innych komiksach, ale Username: Evie składa się z trzech części (na początku znajduje się jeszcze coś w rodzaju prologu); pierwsza to tak jakby wprowadzenie, później zawiązanie akcji, a na końcu rozwiązanie.

Jak wspomniałam wyżej, bardzo ważnym aspektem wyróżniającym komiks od książki są ilustracje, które, można powiedzieć, są fundamentem tych historii rysunkowych. W przypadku dzieła Joe autorami właśnie takich ważnych rzeczy jak ilustracje, dymki, barwy czy współgranie tekstu z obrazkami są: Mindy Lopkin, Amrit Birdi, Joaquin Pereyra oraz Matt Whyman.

Podsumowując, muszę stwierdzić, że Username: Evie to bardzo dobra pozycja! Pomijając już to, iż historia trochę za szybko się skończyła, a akcja gnała do przodu, jestem całkiem zadowolona z tego, co otrzymałam w trakcie zagłębiania się pomiędzy stronicami wspomnianego komiksu. Jest to debiut, który ze swojej strony mogę Wam bardzo polecić.

Username:Evie Joe Sugg, Wydawnictwo Insignis 2016, str.182

8/10 [bardzo dobra]

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Insignis!


UDOSTĘPNIJ TEN POST

1 komentarz :

  1. Ostatnio na każdym kroku widzę tę książkę! Jednak ze smutkiem przyznaję, że od początku mnie do niej nie ciągnie, więc pewnie ją sobie podaruję.
    A tak przy okazji, dzięki Twojej recenzji wreszcie sobie przypomniałam, skąd znam nazwisko autora. Dziękuję ;D

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.