"BO NIC NIE JEST DO KOŃCA OCZYWISTE ...
Long Beach w Kalifornii to idealne miejsce dla bogatych lekkoduchów,a
Bleast High jest typową szkołą plastikowych panienek i przyjstojnych
lowelasów.
Kiedy Natt pod wpływem zabiegów siostry przeistacza się w atrakcyjną
młodą kobietę, nie podejrzewa nawet, co szykuje dla niej los. Wkrótce
oprócz ubrań i kosmetyków starszej siostry przejmuje również jej
chłopaka, Jaysona, a przypadkowo poznany Dylan staje się jej najbliższym
przyjacielem. kiedy związek z Jaysonem wydaje się nie mieć szans na
przetrwanie, okazuje się, że wszystkie te kłopoty są niczym wobec
dramatu, który dotknął Dylana. Natt musi sobie poradzić nie tylko z
własnym toksycznym związkiem, ale i pomóc swojemu najlepszemu
przyjacielowi przetrwać piekło. Szybko uświadamia sobie jednak, że nie
na wszystko mamy wpływ, a szczęście i ból potrafi dzielić jedna sekunda."
lubimyczytac.pl
Say It. to debiut Pauli Bartosiak, który w pierwowzorze opublikowany został na platformie Wattpad. Już na samym początku mojej wypowiedzi chciałabym pogratulować autorce wydania swojego opowiadania (nie fanfiction!) w formie książki, ponieważ dla osób piszących na Wattpadzie jest to super sprawa :) Z tego, co zdążyłam się zorientować, na profilu Pauli na powyższej platformie,
Say It. jest pierwszą częścią
Trylogii Uczuć - druga część (
Feel It.) została już zakończona, a trzecia (
Do It.) jest w trakcie pisania. To były takie informacje bardziej dla osób, które lubią korzystać i czytać na Wattpadzie, a teraz coś bardziej ze sfery książek papierowych - premiera debiutu, o który się dzisiaj rozchodzi, miejsce miała 1 lutego br., czyli nie było to jeszcze aż tak dawno.
Co mnie skłoniło do sięgnięcia po tę pozycję?
Cóż, nie będę ukrywać, że dawniej czytałam nałogowo przeróżne opowiadania i fanfiction na blogspocie oraz Wattpadzie i uwielbiałam to. Później zrezygnowałam z większości, zostało jedynie kilka bardzo dobrych opowiadań i tych, do których byłam przywiązana. Teraz nie czytam ich w ogóle, główną pałeczkę przejęły zwykłe, papierowe książki i zdążyły już one wyrobić mi gust - jedne rzeczy mi się podobają, drugie nie, a na pozostałe nie zwracam jeszcze tak dużej uwagi.
Głównym impulsem, by sięgnąć po
Say It., było przekonanie, że jeśli historię postanowiono opublikować w postaci papierowego przyjaciela, musi być ona naprawdę warta uwagi. Jakież było moje zdziwienie, gdy podczas czytania przypominały mi się wszystkie irytujące rzeczy, które można dostrzec, czytając opowiadania w Internecie. Miałam nadzieję na wspominanie tych dobrych momentów, jednakże niestety okazało się inaczej. A dlaczego?
Od ogółu od szczegółu
Historia rozgrywa się głównie w Long Beach w Kalifornii, ale też w Oakland. Akcja pędzi, Natt w jednym momencie znajduje się w swoim pokoju, a zaraz jest już na imprezie ze swoją siostrą i tak co chwilę. Jest to co najmniej denerwujące. Przechodząc jednak do wydarzeń, kwintesencją książki zdaje się być głównie toksyczny związek pomiędzy Natt a Jaysonem - na szczęście jest jeszcze wątek poruszający temat przyjaźni i według mnie był on najciekawszy spośród wszystkiego, co zostało przedstawione w historii.
Przyznam, że w porównaniu do tylu bohaterów, których miałam okazję poznać na kartach różnych powieści, postaci z
Say It. nie powaliły mnie na kolana - były nierealne, a niektórzy nawet trochę przerysowani, nienaturalni. Zwalam to na debiut, liczę, że kolejne pozycje wychodzące spod pióra autorki będą lepsze i bardziej dopracowane czy przemyślane.

Mam jeszcze jedno zastrzeżenie: wulgaryzmy. Rozumiem, że używa się ich potocznie bardzo dużo, ale, jak dla mnie, było to za wiele i nadawało pewnej sztuczności - jakby za wszelką cenę trzeba było odwzorować sposób mówienia jakiejś osoby. Nie twierdzę, iż powinno pisać się w książkach młodzieżowych poetyckim językiem, ba, czasem, gdy gdzieś natrafi się jakieś brzydkie słowo, przypomni ono o przeznaczeniu danej książki. Jednak, jak już wspomniałam, ilość wulgaryzmów w
Say It. odstraszała mnie i nadawała historii sztuczności oraz niesmaku.
Wyrok ostateczny
Podsumowując, spodziewałam się czegoś lepszego - okładka i opis za bardzo mnie zwiodły i postawiłam poprzeczkę książce dosyć wysoko. W trakcie lektury liczyłam się z takim obrotem sprawy, jednak do końca miałam nadzieję, że może mnie w pewnym stopniu porwie... no cóż, tak się nie stało. Jeśli lubicie czytać opowiadania na Wattpadzie - polecam jak najbardziej, a tym, którzy przeczytali już trochę młodzieżówek tak jak ja,
Say It. może wypaść po prostu średnio, jeśli nie gorzej.
Say It. Paula Bartosiak, Wydawnictwo Novae Res 2016, str. 372
5/10 [średnia]
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res!