Wrzesień w statystykach:
- liczba wyświetleń: 1 324 (na 21 525)
- najpopularniejszy post: Liebster Blog Award [#12] - 156 wyświetleń
- przeczytanych książek: 6
- opublikowanych postów: 9
- liczba obserwatorów: 148 (wzrosła o 3)
- przeczytanych stron: 2 155 (co daje ok. 72 stron dziennie)
Wrzesień to czas powrotu do szkolnych ławek, pożegnania lata i tym samym powitania jesieni. Miesiąc zapowiadał się jak każdy inny - trochę książek, obowiązki, wyjazdy, spotkania. Stało się jednak tak, że zostały same książki i obowiązki szkolne - jednak te we własnym zakresie. Wszystko przez kolano, a dokładniej jakąś strukturę w stawie kolanowym, której nazwy nawet nie będę Wam wymieniać (nie wyprostuję nogi dla ciekawskich). Już prawie trzy tygodnie siedzenia w domu doprowadza mnie do szału, a co dopiero będzie jak wrócę do szkoły, to nie chcę wiedzieć. Trudno jednak, nie będę się użalać więcej - na powyższym kolażu zdjęć widzicie motywujący cytat z kalendarza z Biedronki, mój plan lekcji, później #selfiezksiążką jeszcze z tych miłych, początkowych, ciepłych dni wrześniowych, a na koniec początek serialu, w którym zakochałam się pod koniec wakacji, czyli IZombie ♥ Dobrze, że w październiku wychodzi drugi sezon!
Tutaj pół na pół - połączenie Instagrama i Snapchata. Klucz wypożyczyłam we wrześniu i właśnie zaczynam go czytać. Cytat pochodzi (chyba) z książki Dzień kolibra Ewy Przybylskiej. Potem zdjęcie bodajże z ostatnich dni - leżałam i czytałam z herbatką w ręku, czyli standard ostatnich tygodni. Na końcu widnieje wykonana przeze mnie nominacja do #bookandkeychain razem z Ahern.
Do przeczytanych książek we wrześniu należą:
- Srebrzyste wizje Anne Bishop
- Kamienie na szaniec Aleksander Kammiński
- Dzień kolibra Ewa Przybylska
- Łza Lauren Kate
- Cross my heart, hope to die Sara Shepard
- Herbata szczęścia Agnieszka Grzelak
Stosik sierpniowy miał być po połowie września, ale połączę go chyba z wrześniowym - zobaczę jeszcze. ;)
Gratuluję wyniku! Mi strasznie słabo poszło we wrześniu, zaczęła się szkoła (niestety), więc czasu brak, ale mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach trochę nadrobię.
OdpowiedzUsuńWspółczuję ci tego kolana. :( Trzymaj się ciepło i zdrowiej.
OdpowiedzUsuńCo do książkowego podsumowania to poszło ci dobrze, zwłaszcza że wynik to ponad 2000 stron :)
Bardzo dobry wynik! Mi udało się przeczytać w tym miesiącu pięć książek, więc to też chyba całkiem dobrze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik!
OdpowiedzUsuńKolanka ci nie zazdroszczę i współczuję, z powodu tych konkursów, ale nauczysz się wystarczająco w domu i ich wszystkich rozgromisz! :)
Mój wynik na blogu, więc nie będę się powtarzać. :)
Pozdrawiam cieplutko!
Świetny wynik!! Muszę sięgnąć po kontynuację Łzy i liczę ze akcja się rozwinie :)
OdpowiedzUsuńWspółczuje Ci :( u mnie tez niezbyt kolorowo w związku z natlokiem nauki. Ale damy radę :)
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie u Ciebie...
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! ^_^
OdpowiedzUsuńAle ładny szablon!! ^_^
Świetny wynik! Ja sama do swojego wolę się nawet nie przyznawać...
OdpowiedzUsuńBardzo dobry miesiąc za Tobą, oby październik był równie udany ^-^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dobry wynik, ja przeczytałam o jedną książkę więcej. Jestem zadowolona ze swojego wyniku, ponieważ wśród tylu pozycji znalazło się trochę perełek, które będę naprawdę dobrze wspominać <3 Życzę książkowego października!
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja "Startera"!
Dobrze, że to we wrześniu, a nie pod koniec roku, jak oceny. Ale współczuję ci :( Tez bym się zaczęła nudzić i pieklić przez 3 tygodnie w domu...
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :)
Piękny wynik! Wszystkiego dobrego w październiku! ;-)
OdpowiedzUsuń