Na początku był Namsara – zrodzony z nieba i ducha – który wszędzie, gdzie się pojawił, przynosił miłość i śmiech. Lecz gdzie jest światło, tam musi być ciemność. Dlatego była też Iskari – zrodzona z krwi i blasku księżyca. Niszczycielka. Przynosząca śmierć.
Oto legendy, na których wychowała się Asha, córka króla Firgaardu. Opowiadano je szeptem, a ona słuchała z zapartym tchem, zafascynowana zakazanymi bohaterami z przeszłości. Jednak dopiero kiedy sama stała się najbardziej zaciekłym, budzącym postrach pogromcą smoków, przyjęła rolę następnej iskari – samotny los, który sprawił, że Asha czuła się jak broń w cudzych rękach, a nie dziewczyna.
Asha walczy ze smokami i przynosi ich głowy królowi, lecz żadne z tych trofeów nie jest w stanie jej uwolnić od więzów obowiązku: ślubu z okrutnym komendantem, człowiekiem, który zna prawdę o jej naturze. Gdy Asha dostaje szansę uwolnienia się w zamian za zabicie najpotężniejszego smoka w Firgaardzie, odkrywa, że stare opowieści mają w sobie więcej prawdy, niż mogła się spodziewać. Z pomocą przyjaciela – niewolnika służącego jej narzeczonemu – Asha musi zrzucić z siebie pancerz iskari i otworzyć serce na miłość, światło i prawdę, którą przed nią zawsze ukrywano. //lubimyczytac.pl
„Ostatni Namsara” zawiera w sobie nutkę tajemniczości, która nie pozwala choćby na chwilę oderwać się od historii – smocze opowieści magnetyzują, sprawiają, że aż chce się brnąć dalej. Już sam fakt, iż fabuła nawiązuje do fantastycznych stworzeń, jakimi są smoki, brzmiał dla mnie optymistycznie, ponieważ nie znam wielu książek zawierających wspomniany wątek (również tak dobrze wykorzystany).
Pomimo faktu, że pierwszy tom „Iskari” skierowany jest w stronę młodzieży, myślę, iż nawet ktoś dorosły spokojnie może czerpać przyjemność z lektury, a nawet bardzo prawdopodobne jest to, że zostanie oczarowany światem, w którym musi zapanować niegdyś już zachwiana równowaga. Ponadto młodzi na kartach tej powieści odnaleźć mogą walkę dobra ze złem (chociaż może niewidoczną na pierwszy rzut oka), znaczenie miłości i tego, iż nie zawsze pozory oddają rzeczywistość, a to, w co wierzyłeś, zbudowane zostało na kłamstwach – o czym niestety przekonuje się główna bohaterka, Asha.
Cieszy mnie decyzja wydawnictwa, by zostawić oryginalny wygląd okładki, który na żywo naprawdę cieszy oko. Jeszcze lepszą wiadomością jednak okazuje się to, iż treść, jak można wywnioskować po moich słowach powyżej, nie odstaje od oprawy – również zachwyca. Język, jakim została przetłumaczona książka, przywodzi mi na myśl klimat legend, opowieści i bajań, za co wielki plus, ponieważ zdecydowanie przyciąga to Czytelnika.
Kolejną zaletą omawianej powieści jest pojawienie się mocnej relacji pomiędzy bohaterami, ale nie przyćmiewającej całej fabuły, tylko delikatnie ją wzmacniającej. Na jej podstawie budowane są kolejne więzi, a także przełamywane lody, co w zgrabny sposób pozwala Czytelnikowi zorientować się w sytuacji. Można powiedzieć, że „Ostatni Namsara” w pewnym sensie uczy i bawi – dostarcza rozrywki, ale i wskazuje to, co ważne; nie jest to tylko opowiastka o odważnej dziewczynie, która niszczy wszystko na swojej drodze i sprzeciwia się królowi. To coś więcej.
Nie zostaje mi nic innego, jak polecić Wam tę pozycję i czekać na wydanie tomu drugiego, który swoją premierę w oryginale będzie miał już jesienią tego roku!
„Ostatni Namsara” („Iskari” #1) Kristen Ciccarelli, Wydawnictwo IUVI 2018, str. 416
Książka czeka na mnie na półce i cieszy oko oprawą, więc mam nadzieję, że mi również spodoba się wnętrze :) Tym bardziej, że smoki to jedne z moich ulubionych istot fantastycznych!
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja! Książka zapowiada się naprawdę dobrze, także chyba będę musiała się w nią zaopatrzyć :P
OdpowiedzUsuńI ja od siebie bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńWiele już o niej czytałam i mam zapisaną na listę. Przyciąga mnie do niej zwłaszcza ten język, klimat baśni i podań. Ostatnio polubiłam to w lekturach za sprawą Niedźwiedzia i słowika oraz Dziewczynki, która wypiła księżyc 😀
OdpowiedzUsuń