Może nie tak całkowicie, ale moje serce poruszyło się po lekturze „Oblubienic wojny” Helen Bryan. Historia młodych kobiet, które w czasie wojny starały się robić wszystko, by pomóc innym, wywarła na mnie wielkie wrażenie. Do tego ich losy pokazują, iż trzeba coś poświęcić, aby w życiu zaczęło dziać się coś nowego.
Taką pozycją jest dla mnie „Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu” autorstwa Anny McPartlin. Nie chodzi nawet o samo zakończenie - całość książki jest emocjonująca i niezwykle pouczająca.
„WstydźSię!” dziennikarza Jona Ronsona niekiedy bawiła mnie do łez, ale i pozwoliła na dostrzeżenie niektórych spraw dotyczących dzisiejszego zawstydzania i tego, jak działa ono w mediach. Niesamowicie wciągająca książka!
W tej kategorii mieści się „Gen atlantydzki” A.G. Ridlle. Książka konkretna pod względem grubości, ale równie dobra.
I tutaj następuje moment, którego nie darzę pozytywnym uczuciem - nie jestem w stanie przypomnieć sobie takiego książkowego. Zapełnię jednak tę kategorię postacią z filmu „Spider-Man: Homecoming”, a jest nią Vulture, który przede wszystkim skradł moje serce tym, iż nie był kimś, kto ma obsesję na punkcie końca całego świata/Ziemii.
Z pewnością jest to pozycja „Potomkowie”, w której to Tosca Lee zapewniła Czytelnikowi ciągłą akcję z miejsca na miejsce.
Do głowy przychodzi mi trochę propozycji, ale wspomnę tu o książce „Kroniki Blackwell. Wilki Lokiego” wspólnie napisanej przez K.L. Armstrong oraz M.A. Marr. Chociaż seria „Inni” od Bishop też się tutaj nada!
Nie jestem w stanie dokończyć „Brudnego świata” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i przez tę książkę nie mam też ochoty sięgać po jej twórczość.
Nikogo chyba nie zaskoczę, jeśli wymienię „W śnieżną noc” takich autorów jak Green, Johnson i Myracle.
I tutaj polegnę całkowicie, ponieważ nie przypominam sobie, bym się z czymś takim spotkała. Może Wam się coś przypomina? ;)
Nominuję:
Super pomysł na tag :) Możliwe, że w najbliższym czasie sama się nominuję.
OdpowiedzUsuńZ wszystkich wymienionych przez Ciebie książek czytałam tylko "Innych" Bishop. Nawet nie obejrzałam najnowszego Spider-Mana, chociaż na pewno wkrótce nadrobię tą zaległość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com