22 maja 2019

Zbuntowany dziedzic – Vi Keeland, Penelope Ward

Piękne lato w Hampton wcale nie musi się dobrze skończyć. Niestety, Gia nie wiedziała, jakie skutki będzie miała jej uprzejmość wobec przyjaciółki. To właśnie tej nocy poznała wytatuowanego faceta z trzydniowym zarostem na twarzy. Miał cudowne, wysportowane ciało i nieprzyzwoicie intensywne spojrzenie. Rush nie pasował do wymuskanych gogusiów, którzy przychodzili do tego lokalu. Był twardzielem bez skrupułów, w dodatku cholernie bogatym. Do takich mężczyzn nie wolno się zbliżać, a już na pewno się w nich zakochiwać.

Gia jednak nie uciekła gdzie pieprz rośnie. Została w barze. Szybko zbliżyła się do Rusha i jeszcze szybciej się w nim zakochała. Odkryła, że jest wspaniałym mężczyzną skrywającym się za maską wrednego szefa. Jej uczucie stawało się coraz głębsze i mocniejsze. Straciła kontrolę nad tym związkiem, a przecież słyszała wyraźnie, że przystojny dziedzic wielkiej fortuny nie zamierza wiązać się z nią na dłużej. Miłość do takiego człowieka to nic innego, jak tylko kłopoty. Zwłaszcza że Gia mimowolnie zrobiła wiele, aby sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały, a sytuacja stała się trudna do zniesienia...

Trzymasz w ręku pierwszy tom niesamowitej i pełnej humoru opowieści o uczuciu, które nigdy nie powinno się zdarzyć. To historia pełna namiętności i pożądania, ale mówi też o trudnych wyborach, o rozterkach i tęsknocie. Jak potoczą się losy Gii i Rusha? Przygotuj się na niespodzianki!
Nie wolno zakochiwać się w kimś takim jak on! //lubimyczytac.pl

Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna lub nie słyszał o duecie, jakim jest Vi Keeland i Penelope Ward? Szczerze w to wątpię! Przyzwyczaiłam się już do tego, że książki tych autorek śmieszą mnie, wzruszają i przynoszą chwile wytchnienia od codzienności. Nie spodziewałam się więcej po kolejnej ich historii – tym razem jednak „Zbuntowany dziedzic” nie jest jednak jedną osobną powieścią a pierwszą częścią z dwóch. Autorki postanowiły rozdzielić historię bohaterów na dwa tomy i muszę przyznać, że zakończyły tak tę część, że aż chce się zabrać od razu za kolejną!

Jak wspomniałam, nie nastawiałam się na wiele i dobrze zrobiłam, ponieważ uważam, że akurat w tej pozycji nie ma tyle humoru, ile przykładowo autorki zafundowały Czytelnikowi w „Słodkim draniu” czy w „Milionerze i bogini”. Ta dawka, która znalazła się w omawianej książce, mi nie wystarczyła – oby drugi tom wyrównał braki! 

W przypadku losów Gii i Rusha jest podobnie jak w pozostałych książkach duetu Keeland i Ward – historia zdaje się być dość schematyczna, ale zawsze znajdzie się element, który ten schemat przełamie i Czytelnik nawet nie zwróci uwagi na ewentualne niedociągnięcia. Ponadto, jeśli sięga się po taką lekturę z zamiarem oderwania się na chwilę, raczej nikt nie skupia się na takich aspektach, więc możecie podejść do „Zbuntowanego dziedzica” na luźno – wtedy każdy będzie zadowolony!

Fakt, z początku wpadłam już na trop tego, jak zakończy się ten tom, ale tym bardziej śledzenie akcji stało się dla mnie atrakcyjniejsze – musiałam przekonać się, czy miałam rację. Skończyło się na tym, że jedno popołudnie i po lekturze! Także wyłania się minus – zbyt szybko się czyta! Nie jest to chyba jednak żadne zaskoczenie dla fanów twórczości obydwu pań.

Myślę, że każdy wielbiciel romansu znajdzie w tej pozycji coś dla siebie – do tego uprzedzam, że nie jest to książka bez scen erotycznych (choć nie jest wypełniona nimi po brzegi, spokojnie!), więc jeśli za owymi nie przepadacie, możecie je z łatwością ominąć. Co tu dużo mówić – „Zbuntowany dziedzic” wciąga, pozwólcie, by wciągnął i Was!

„Zbuntowany dziedzic” („The Rush” #1) Vi Keeland, Penelope Ward, Wydawnictwo Editio (Red) 2019, str. 272
UDOSTĘPNIJ TEN POST

10 komentarzy :

  1. Myślę, że książka sprawdzi się idealnie, jako lektura na wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie! Zwłaszcza, że sama już je mam 😂

      Usuń
  2. Bardzo miło wspominam tą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O autorka dużo słychać ostatnio, ale mocno się przed nimi bronię. Może w wakacje najdzie mnie ochota na takie lekkie historie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie końcówka zaskoczyła :D Nie sądziłam, że to on może być ojcem :D Jestem ciekawa, jak się dalej potoczą losy bohaterów :D Ja uwielbiam ten duet i ich historie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to już po głowie krążyło od pewnego momentu, ale nie spodziewałam się, że jednak w tę stronę to wszystko pójdzie. Moja intuicja jednak nie zawiodła :D

      Usuń
  5. Słyszę same pozytywne opinie o tym tytule, a że ostatnio mam ochotę na właśnie takie niewymagające pozycje, to jeśli ta wpadnie w moje ręce, z chęcią się z nią zapoznam. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie raczej nie jestem przekonana do takich książek, ale teraz mam tak niesamowitą ochotę na właśnie taką, że się chyba zdecyduję na nią :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.