26 lipca 2017

Fałszywy pocałunek - Mary E. Pearson [przedpremierowo]

źródło
Księżniczka Lia jest pierwszą córką domu Morrighanów, królestwa przesiąkniętego tradycją, poczuciem obowiązku i opowieściami o minionym świecie. W dniu swojego ślubu ucieka, uchylając się od obowiązków - pragnie wyjść za mąż z miłości, a nie w celu zapewnienia sojuszu politycznego. Ścigana przez licznych łowców, znajduje schronienie w odległej wsi, gdzie rozpoczyna nowe życie. Gdy do wioski przybywa dwóch przystojnych nieznajomych, w Lii rozbudza się nadzieja. Nie wie, że jeden z nich jest odtrąconym księciem, a drugi to zabójca, który ma za zadanie ją zamordować. Wszędzie czai się podstęp. Lia jest bliska odkrycia niebezpiecznych tajemnic - i jednocześnie odkrywa, że się zakochuje.//lubimyczytac.pl
„Fałszywy pocałunek” to książka, która uwielbia wodzić Czytelnika za nos i sprawiać, byśmy wpadali w pułapki zastawione przez samą autorkę - Mary E. Pearson. Nie sposób zapomnieć o tym, co wyczyniało się na kartach tej powieści, ponieważ niektóre rzeczy potrafią naprawdę wprawić w osłupienie. Szczególnie jeden celowy zabieg Pearson wbił mnie w fotel i myślałam już, że coś źle zrozumiałam, pominęłam lub w ogóle nie ogarnęłam (moja reakcja była zbliżona do tej Chrisa zamieszczonej obok). Z tego powodu wracałam się do niektórych początkowych rozdziałów i czytałam je ponownie, by móc poukładać sobie to wszystko w głowie. Początkowo uważałam, że to jakaś pomyłka, wdarł się jakiś chaos przy tłumaczeniu, jednak po rozmowie z Kasią z Parę słów o książkach i recenzji Wybrednej Marudy (link)
jestem prawie pewna, iż było to celowe. Nie zdziwcie się więc, gdy zobaczycie, że narracja prowadzona jest z punktu widzenia Lii, księcia, zabójcy, Kadena oraz Rafe'a – w swoim czasie zrozumiecie dlaczego.

Brakowało mi ostatnio czegoś w książkach, które przewijały mi się przez ręce, lecz nie potrafiłam sprecyzować dokładnie czego. Po lekturze „Fałszywego pocałunku” wreszcie mogłam poczuć, iż ta pustka po trochu się zapełnia. Pierwszy tom „Kronik Ocalałych” dostarczył mi od groma emocji i, chociaż występuje tam relacja tak znienawidzona przez większość Czytelników – trójkąt miłosny, nie byłam w stanie oderwać się choć na moment od lektury. Więzi pomiędzy Lią, księciem oraz zabójcą na całe szczęście nie przyćmiewały innych wątków w historii, co w innych powieściach zdarza się dosyć często. Odetchnęłam z ulgą, kiedy prawie od samego początku wciągnęłam się w losy księżniczki Morrighan i nie miałam z tym żadnego problemu, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, ponieważ ostatnimi czasy miałam z tym niemałe problemy. Sądzę, że stoi za tym także język, który nie jest infantylny, lecz wzbogacony opisami ułatwiającymi wyobrażenie poszczególnych sytuacji bądź wyglądu i z drugiej strony nie są przesadzone lub podkoloryzowane.

Świetnym posunięciem jest wzbogacenie tekstu oryginalnym językiem, którym posługują się vendańscy ludzie oraz fragmentami m.in. Pieśni Vendy - nadało to trochę oryginalności całej historii. Czymś, czego jednakże nie pochwalam, jest zrezygnowanie z amerykańskiej okładki, która jest o niebo lepsza od tej niedługo już dostępnej u nas w kraju.

amerykańska vs polska okładka
Jeśli jesteście spragnieni dobrego kawałka połączenia fantastyki i małego romansu, „Fałszywy pocałunek” jest specjalnie dla Was. Na kartach tej powieści czai się świat, który tylko czeka, aż się w nim zanurzymy. A kiedy już to się stanie, nie będzie odwrotu!

„Fałszywy pocałunek” Mary E. Pearson, Wydawnictwo Initium 2017, str. 544

9/10 [rewelacja]

PREMIERA: 03.08.2017!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Initium!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

7 komentarzy :

  1. Długo czekałam, aż wydadzą to w Polsce, ale nie do końca wierzyłam że tak się jednak stanie :D Trochę przeraża mnie ten trójkąt miłosny, ale z drugiej strony piszesz o emocjach i o fantastyce, więc chyba przeboleję te miłostki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie brzmi idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze przyznać, że jestem zaintrygowana tą książką :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. A dopiero co przeczytałam negatywną recenzję tej książki. Mam kompletny mętlik i jeszcze się chyba wstrzymam. Zniechęca mnie te zabarwienie romantyczne i nie wiem, czy dam radę przez to przebrnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się naprawdę ciekawie. Koniecznie muszę ją przeczytać, bo wygląda na to, że jest bardzo w moich klimatach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od kiedy tylko pierwszy raz ujrzałam okładkę i przeczytałam opis, wiem, że muszę ją przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się naprawdę interesująco! Dopisuję sobie do listy i mam nadzieję, że znajdę kiedyś na nią czas :D Opis jest zachęcający, jak dla mnie to szkoda, że autorka zastosowała trojkąt miłosny, ale no cóż, trzeba to przeżyć :)

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.