"Kylie nie cofnie się przed niczym, by w końcu poznać prawdę o sobie, nawet jeśli narazi to ją i jej przyjaciół na niebezpieczeństwo. Wciąż jest rozdarta między wilkołakiem Lucasem a półelfem Derekiem i choć próbuje podjąć decyzję, dręczy ją pytanie, czy to na pewno dobry wybór. Co gorsza, nawiedza ją dziwny duch kobiety, który stara się jej przekazać tajemnicze przesłanie. Rozwiązanie zagadki może być kwestią życia i śmierci. Czy Kylie uda się ochronić bliskich? Kim tak naprawdę jest? Co, jeśli prawda jest o wiele bardziej niezwykła, niż ktokolwiek mógłby sądzić?"z okładki
Zapraszam.
W recenzji pojawić się mogą spojlery z poprzednich części.
Wiesz może co zrobiłbyś, gdybyś nie miał bladego pojęcia czym tak naprawdę jesteś? Wykluczasz opcję bycia człowiekiem, bo, do cholery, jaki przedstawiciel ludzkiej rasy o zdrowych zmysłach widzi duchy? Wilkołakiem też nie możesz być, ponieważ wraz z pełnią księżyca nie wybiegasz do lasu w lśniącym futerku, o byciu wampirem nawet nie myślisz, a siebie jako czarownika jakoś w przyszłości nie widzisz. Lista istot nadnaturalnych się nie kończy, lecz ty nie chcesz już o tym myśleć. A jeśli mógłbyś być każdą z tych istot kiedy tylko chcesz? Pomyśl o tym.
Zabrana o zmierzchu to trzeci tom bestsellerowej serii Wodospady cienia autorstwa C.C. Hunter. Jest to kontynuacja przygód Kylie Galen, która wciąż ma wiele pytań, a odpowiedzi niekoniecznie ją satysfakcjonują. Nawet nie wiecie ile ta dziewczyna ma problemów! Po pierwsze biedaczka nie wie kim jest, po drugie po tych wiecznych rozterkach sercowych trwających już dwa tomy, Kylie ma ochotę pomęczyć się jeszcze przez część trzecią. Wszechobecny trójkąt miłosny, nie mam już sił. I tak jest, uwierzcie. Kolejnym jej strapieniem są nawiedzające ją duchy, które chcąc nie chcąc zsyłają na nią wizje (niekiedy przypadkowo niszcząc jej psychikę). A wiecie co jest z tego wszystkiego najlepsze? To wszystko ciągnie się od pierwszego tomu jak przyklejona do ławki guma do żucia. O ile za pierwszym razem było to dość ciekawe, za drugim jeszcze przeszło, to za trzecim jest ledwo znośne. Tak, jak podkreśliłam to przy okazji dodania stosika, w przypadku tej książki nie ma fajerwerków.
"Czy zapomnieć o kimś boli bardziej niż pogodzić się z jego błędami?"
Żeby jednak nie było, że okrutna Wiktoria Wam tylko jęczy i użala się nad tą książką, napiszę Wam o czymś, co ratuje to wszystko. Otóż z wrzucenia tejże pozycji do pieca wybawiają ją dwie postacie: Burnett i Holiday (oraz oczywiście to, że jest z biblioteki! Ale hej, przynajmniej nie wydałam pieniędzy w błoto!). Bez tego wszystkiego-załatwiającego wampira i tej ciepłej komendantki obozu nie przeczytałabym pewnie tej serii. Co z tego, że ciągle się kłócą - kto się czubi, ten się lubi, a oni zdecydowanie mają się ku sobie. Mimo wszystko brnęłam przez tę książkę chociażby dzięki humorowi, który towarzyszy pani Hunter i dzięki jej piórze. Chociaż ta historia mnie momentami wkurzała, ja i tak dalej ją czytałam i na końcu dostałam przynajmniej odpowiedź na jedno pytanie. Szkoda tylko, że to rodzi tysiąc innych wątpliwości i spornych kwestii.
Podczas pisania tej recenzji zmieniałam wielokrotnie ocenę tej książce. Początkowo dałam jej siedem w skali dziesięciu, lecz później zdecydowałam, że to jednak za dużo - tyle mogłabym dać co najwyżej części poprzedniej, więc zeszłam do 6. Jednak siedząc tak teraz myślę sobie, że pozycja ta zasługuje na 5 w skali 10. Nie mogę dać jej więcej, ponieważ według mnie poziom od pierwszego i drugiego tomu zszedł drastycznie w dół. Tutaj nie odnalazłam praktycznie niczego nowego, tylko ten sam utarty schemat. Przykro mi, jeśli okazałam się być zbyt surowa dla Zabranej o zmierzchu, bo spodziewałam się czegoś więcej, naprawdę, ale zawiodłam się.
Jeśli chcecie spróbować, proszę bardzo, czytajcie, aczkolwiek możecie przygotować się na powtórkę z rozrywki. Decyzja należy do Was.
Tytuł: Zabrana o zmierzchu (Wodospady cienia #3)
Autor: C.C. Hunter
Wydawnictwo: Feeria Young
MOJA OCENA: 5/10
czytałam pierwszą część serii jednak nie spodobała mi się.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie 3 tomy, wszystkie mi się podobały (chociaż momentami były wkurzające). Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny tom, który już niedługo się ukaże ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-naszych-czasow.blogspot.com/
N-nie, ta seria nie znajduje się na mojej liście do przeczytania i raczej nigdy się nie znajdzie.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją i u mnie w bibliotece, więc kiedyś z ciekawości pewnie wezmę, ale sądzę, że przyjmę ją podobnie. O i dotrwam do trzeciej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O serii słyszałam różne opinie, ale zawsze w bibliotece, czy księgarniach wybierałam coś innego. Nie po raz pierwszy czytam, że jeden wątek jest przeciągany niemiłosiernie przez trzy tomy (oby nikt nie planował kolejnego!), więc chyba sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem zainteresowana tą serią.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Doggy Book Tag :) http://z-ksiazka-przez-swiat.blogspot.com/2015/03/doggy-book-tag.html
OdpowiedzUsuńElfy i wilkołaki to jest coś dla mnie. Z pewnością sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?? Jeśli tak to zacznij i napisz, a ja odwdzięczę się
Pozdrawiam :*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Jestem w trakcie czytania pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jak na razie pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńOpinie są strasznie podzielone, dlatego chciałabym przekonać się na własnej skórze czy mi się podoba.
OdpowiedzUsuńRaczej mnie ta autorka nie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńZmiana szablonu? Na plus!