28 lipca 2019

Śliska sprawa – Volker Kutscher

@oxuria
Pierwszy z cyklu kryminałów, których bohaterem jest komisarz Gereon Rath.

Akcja powieści toczy się w Berlinie w późnych latach dwudziestych. Bohater zostaje przeniesiony z Kolonii do Berlina po tym, jak podczas pełnienia służby omyłkowo zastrzelił niewinną osobę. Rath, który wcześniej pracował w policji kryminalnej, ma teraz zająć się sprawami obyczajowymi, co odczuwa jako oczywistą degradację. Kiedy z berlińskiego kanału wyłowione zostają zwłoki, komisarz postanawia zająć się sprawą i po godzinach prowadzi własne śledztwo. Nie podejrzewa, że wkrótce będzie zmuszony prowadzić dochodzenie… przeciwko samemu sobie.

Na podstawie powieści powstał serial „Babylon Berlin“, entuzjastycznie przyjęty również przez polskich widzów. //lubimyczytac.pl

Ta książka to dopiero było wyzwanie!

„Śliska sprawa” to pierwszy tom przygód niemieckiego komisarza, który można czytać miesiącami. Tak zadziało się w moim przypadku – blisko cztery miesiące zajęła mi lektura tej książki i nie pomagała mi nawet świadomość, iż jest to egzemplarz recenzencki. Możecie sobie pomyśleć, że przecież coś mi się gdzieś poprzestawiało, bo jeśli mi się nie podobało, to mogłam po prostu ją odłożyć i o niej zapomnieć. Tylko tutaj pojawia się haczyk – ta historia w pewien sposób mnie zaciekawiła! Na tyle, że z przerwami – krótszymi i dłuższymi – w końcu dotrwałam do końca. 

Myślę, że głównym moim problemem z tą książką była po prostu objętość tekstu (prawie że sześćset stron) w zestawieniu z dość dużą dokładnością opisywanych sytuacji – pojawił się przesyt informacji i, o ile fabule wyszło to na dobre, bo wszystko ładnie się ze sobą łączy, to zanim dotrze się do tej klamry kompozycyjnej, można przez ten nadmiar wszystkiego po prostu zrezygnować. 

Wielkim plusem dla fanów lat dwudziestych ubiegłego wieku są opisy Berlina właśnie z tamtego czasu i tego, jak funkcjonuje policja w poszczególnych inspekcjach – uwierzcie, nie zabraknie Wam ich! Cała historia ukazuje również, jak taka instytucja wygląda od środka i czy nie jest pozbawiona korupcji bądź obsadzania stanowisk po znajomości. Do tego dodać można całkiem niezłą (ale i zagmatwaną niekiedy) nić dotyczącą zbrodni (i to niejednej) i wychodzi całkiem niezła książka. Musi jednak nieźle wciągnąć, by przebrnąć przez niektóre momenty, o czym już wspomniałam. 

Bohaterów mamy tutaj niejednoznacznych – mogą być zarówno dobrzy jak i źli, co jest pozytywem, bo w życiu również nie ma tak, że coś jest czarno-białe. Wręcz przeciwnie, ma ono wiele odcieni szarości i trzeba się z tym liczyć. Takie postacie nadają wiarygodności historii i sprawiają, że czuje się do nich jakąś sympatię.

Podsumowując, mam mieszane odczucia co do „Śliskiej sprawy” – powiem nawet, że raz mi się podobało, a raz nie (w zależności od tego, czy akcja akurat toczyła się wartko, czy dopiero się rozwijała). W przypadku takiego misz-maszu ilość stron zdecydowanie nie przemawiała za tym, że coś da się jeszcze z tego wycisnąć, ale jednak – na samym końcu – byłam nawet zadowolona (w większej mierze dlatego, że podołałam i dobrnęłam!). Jeśli lubicie kryminalne intrygi z niezwykłym Berlinem minionego wieku w tle, próbujcie!

Na podstawie książki nakręcono niemieckojęzyczny serial pod nazwą „Babylon Berlin” liczący do tej pory dwa sezony. Tutaj druga wersja okładki.

„Śliska sprawa” („Komisarz Gereon Rath” #1) Volker Kutscher, Wydawnictwo W.A.B. 2019, str. 592
UDOSTĘPNIJ TEN POST

3 komentarze :

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.