7 września 2017

Ciotka Poldi i sycylijskie lwy – Mario Giordano [przedpremierowo]

Instagram
Bawarski wulkan w cieniu Etny.

Widok na morze. Słońce. Spokój.
Kiedy Poldi, tuż po swoich sześćdziesiątych urodzinach, przeprowadza się z Monachium na Sycylię, nie pragnie niczego więcej. Ale w swoich planach nie uwzględniła rodziny zmarłego eksmęża. Sycylijczycy z krwi i kości naturalnie chcą nauczyć Poldi zasad dolce vita. Koniec ze spokojem. A jakby tego było mało, pewnego dnia znika bez śladu Valentino, który pomagał Poldi w domu i ogrodzie. Czyżby dostał się w szpony mafii? Na drodze prywatnych poszukiwań Poldi spotyka atrakcyjnego commissario Montanę. Ten nie chce, by kobieta wtykała nos w śledztwo, ale kiedy bawarski wulkan wybuchnie, nic nie jest w stanie go zatrzymać…

W dniu swoich sześćdziesiątych urodzin moja ciotka Poldi wyprowadziła się na Sycylię, żeby w wytworny sposób zapić się na śmierć, spoglądając na morze. Tego w każdym razie wszyscy się obawialiśmy, ale ciotce ciągle coś stawało na przeszkodzie. Sycylia jest skomplikowana, tutaj nawet umrzeć nie da się ot tak, po prostu, zawsze coś wchodzi człowiekowi w paradę. A potem wydarzenia zaczęły następować po sobie lawinowo: ktoś zostaje zamordowany, nikt nic nie wie, nikt nic nie widział. Więc jasna sprawa, ciotka Poldi, uparta i bardzo bawarska, musiała wziąć sprawy w swoje ręce. I od tego zaczęły się problemy.

Sympatyczne, lekko skonsternowane spojrzenie na Sycylię, jej piękno, stereotypy oraz absurdy – i detektyw w spódnicy – nie sposób jej nie pokochać!//lubimyczytac.pl
„Tak to czasem bywa, coś nadchodzi niespodziewanie, nie wiadomo skąd, tak wymownie. I wszystko staje się jasne”
Ciotka Poldi – bawarski wulkan, który udał się na Sycylię w dniu swoich swoich sześćdziesiątych urodzin, by spokojnie dożyć końca swoich dni w tym pięknym miejscu... Tak, mogłoby tak być, jednak przeszkadza w tym taka mała drobnostka – Isolde Oberreiter, zwana Poldi, nie jest ani trochę zdolna do spokojnego, bezproblemowego egzystowania pośród swych sycylijskich sąsiadów. Donna Poldina to wulkan, który nie może równać się nawet z Etną spoglądającą uważnie przez większość czasu na jej wybryki i ekscesy. Uruchomienie własnego śledztwa w sprawie zaginięcia Valentino prowadzi jednak do wielu zmian w dotychczasowym żywocie sześćdziesięciolatki, która w planach miała jedynie popijać od czasu do czasu napoje alkoholowe na swoim tarasie i dążyć do spotkania ze Śmiercią. O wszystkich poczynaniach swojej ciotki opowiada młody mężczyzna, który pragnie napisać wielką sagę o swojej rodzinie. Jego narracja wraz z wyjaśnieniami i komentarzami do przygód Poldi nadaje powieści pewnego smaczku, chociaż i jego dzięki samej głównej bohaterce nie brakuje.

Język ma w sobie to „coś”, co ułatwia czytanie powieści. Autor nie leci sobie w kulki i nie zajmuje się niepotrzebnymi detalami, rzuca prosto w wir wydarzeń. Wizerunek z okładki książki idealnie odwzorowuje Poldi i jej nieodłączną czarną perukę.
„Gdyż, słuchaj teraz uważnie, na tym polega tajemnica pisania: trzeba po prostu wziąć i pisać”
„Ciotka Poldi i sycylijskie lwy” jest idealną powieścią z nutką kryminalną napędzającą fabułę jak i romansem, który jednak nie towarzyszy od samych początków książki, tym samym nie przytłaczając Czytelnika. Swoim humorem i niekonwencjonalnością historia może podbić serca wielu – osobiście świetnie się bawiłam, pochłaniając ją w szybkim tempie. Liczne podejrzenia, wskazówki i tajemnice połączone z nieprzejednaną Donną Poldiną i komisarzem Przypadkiem dają mieszankę, której każdy powinien spróbować! Wybuchowy temperament głównej bohaterki nie pozwoli nikomu doświadczyć powiewu nudy w trakcie lektury.

„Ciotka Poldi i sycylijskie lwy” Mario Giordano, Wydawnictwo Initium 2017, str. 400

8/10 [bardzo dobra]

PREMIERA: 13.09!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Initium!
UDOSTĘPNIJ TEN POST

4 komentarze :

  1. Opis książki brzmi fantastycznie! Dawno nie spotkałam się z czymś tak oryginalnym i zarazem naturalnym. Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po nią, gdy tylko pojawi się w księgarniach ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że niełatwo napisać podobną książkę w dobrym stylu, a po przeczytaniu Twojej recenzji zauważam, że w tym przypadku wyszło to bardzo dobrze, co mnie ostatecznie cieszy, gdyż miałam ten tytuł w swoich planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy o niej nie słyszałam, ale Twoja recenzja jest bardzo przekonująca, więc może kiedyś uda mi się z nią zapoznać :)

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Włochy, lekki humor, intryga kryminalna - toż to idealna lektura dla Oli!

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.